Wesprzyj
MIROSŁAW RYMAR - AUSTRALIA  

* Słownik podręczny

* Współczesny człowiek
* Mowa wolności...
* Freedom Convoys
* Jaka Polska?
* Oszuści z "wyboru"(?)
* Covid’owa tresura
* Farm Stay - Kemping
* DemoKreacja zrzuca...
* New Year Eve
* The Day After
* Pod tym dachem...
* DemoKreacja "ukoronowana"
* Tylko bezimienni
* Sezon pożarowy
* Tekst miał się ...
*Zabójcy po sąsiedzku
* Był taki czas
* ... dwa policzki
* MPM trwa ...
* Potrzeba kuźni...
* W Australii ...
* Świadomy wyborca
* Scena jak z ...
* Skundlenie
* Czy showman ...
* Takiego news'a jeszcze
* Jak mogłeś Profesorze

* Omerta "społeczności...
* Ordery i inne bajery
* Obietnice i oczekiwania
* AKO-wiec na senatora
* M.Gugulski na posła
* Anna M. Anders
* Zawiadomienie o ...
* Za mało profesjonalizmu
* Słuchaj no cieciu ...
* 33 - wiek chrystusowy
* Lokalnie nie ...
* Wielokulturowość ...
* "Demoskratos"
* Emigracja to...
* Podług plagiatu z Hitlera
* Walka jak z czerwonym
* "Czarnowidzów" racje...
* Szklany sufit
* To nasze święta!
* Konieczność
konsolid...
* Złodzieje życia
* Jestem państwowcem
* Haki
* Czerwiec z lipcem ...
* Putiniada zimowa
* Wdzięczni Ukraińcy
* Knesset w
KL ...
* Piłsudski w Moskwie
* Wszyscy won!
* Spieszmy się kochać
* Z cerkwią żywą
* Konkrety profesorze
* O wtórny analfabetyzm
* Na ile można wycenić

* Życzenia rocznicowe
* Szwaby znowu...
* Konkurs polityczny...
* Prezydent wszystkich
* Polskie wojny
* Stań unieś głowę
* Australia - WCE
* Podziękujmy hakerom
* Lojalność wobec Polski
* Partia władzy
* Jeszcze chwilę...
* Maksimum zysku i...
* Dobre na lato, dobre...
* Anioły Samoa

* Kultura pada na zbitą...
* Serce za loda
* Demokracja inaczej
* Trzeba huknąć...

* Ten stół i te nożyce

* Summit 2020, czyli ...
* Czerwona kartka
* Już to przerabialiśmy...

* Hardo, bez amnezji
* Lustracyjni partnerzy
* Ludzką miarą
* Rozmowa z KW
* Rzecznik spraw ...
* Kłamstwo stało się...
* Krzaklewski w Australii
* Steve zaślubiony
* Zamglone życie
* Dezerterzy i...
* Skarga do MSZ
* Agenci destrukcji
* Nie ma różnych spraw
* Skala różna, ale...
* Rozmowa z mjr. J.K.
* Dzień Kobiet 2005
* Łaźnia - dzień czystości
* Więzień polityczny...
* Szkalowanie musi...
* Komu przeszkadza...
* Komu potrzebne... *Rozmowa z Rafałem

Mirosław Rymar, wróg komunizmu, wszelkiej lewizny i "postępactwa" oraz ich wyznawców. Świadek przekrętu "upadek komuny" i faktycznego upadku demokracji w świecie "wyżej rozwiniętych".


"Długi marsz przeciwko mitom"

To będzie myśl przewodnia mojego kometarza proszę Państwa
"nie można się połapać, kto jest kim"

Komentarz do tekstu Aleksandra Ściosa, "My czy Oni? Klątwa Orwella".

Truizmem jest pisanie w tym miejscu o konieczności czytania ze zrozumieniem. Bezdekretu od zawsze stawia przed swoimi Czytelnikami ten wymóg i od zawsze wiadomo - co deklarował sam Gospodarz -, że nie ma On ambicji trafienia "pod strzechy". Teksty Pana Aleksandra mają za zadanie formować postawy ludzi idących w "długim marszu" po elity dla Niepodległej. Robi to wytrwale od wielu lat na niezwykle wysokim poziomie pomimo trudności ze strony "reprezentantów narodu" nastających na jego anonimowość. Niestety nasze wsparcie dla Niego jest tak mizerne, że blog ten zaczyna zamierać z przyczyn prozaicznych aczkolwiek dla Niego nie do pokonania: koszty zachowania swojej anonimowości w sieci. To z kolei dla Niego pozostaje poza dyskusją: musi pozostać anonimowy w "wolnej, niepodległej i samorządnej IIIRP" z ogromną "strefą wolnego słowa" przydupasów waaadzy.

Tyle tytułem wstępu. Uważam bowiem, że absolutne minimum z naszej strony wobec Autora, to wyraz naszej tutaj obecności w postaci komentarzy i nie chodzi o sztubackie schlebianie, tylko o dyskusję jaka niestety od pewnego czasu zamiera, a była myślotwórcza, czyli była myślozbrodnią. Komentarze żaś stanowiły wartość samą w sobie tak Autora i jak wielu Czytelników.

Proponuję takie ćwiczenie, które sam często robię.
1. Skopiować tekst do komputera.
2. Czytając (ze zrozumieniem);-) podkreślać, lub bogrubiać zdania/paragrafy z których treścią się utożsamiam/zgadzam/przekonują mnie/wniosły coś nowego...
3. Gdyby nasunęła się jakaś refleksja, to zapisać ją pod danym fragmentem czcionką pochyłą lub innym kolorem.
4. Przejrzeć całość raz jeszcze pod kątem zanotowanych refleksji i spróbować ją/je rozwinąć w komentarz.

Osobiście pogrubiłem cały tekst. Jedno zdanie - choć doceniam jego ważkość dla całości - pominąłem:
"A skoro w dwóch poprzednich tekstach: "SZANSA" i "RUCH 12 MAJA" szczegółowo omówiłem kwestie pro-rosyjskości tych środowisk, nie chcę do niej powracać."
Wszystko inne, każde słowo i zdanie stanowią dla mnie ogromną wartość poznawczą, dydaktyczną i intelektualną. Mam więc problem z komentarzem, bo znacznie łatwiej jest się odnieść do jakiegoś fragmentu niż do wielu myśli o różnych kontekstach.
Mam świadomość "zafiksowania" na DemoKreację i z uporem nie odstępuję od wskazywania przyczyny wszystkich naszych nieszczęść jaką jest obowiązujący syftem. Przyczy nie jedynej, ale zasadniczej.

Będę zatem wklejał tylko krótkie fragmenty teksu do których się odniosę, a czytający w razie wątpliwości będą niestety musieli zerknąć do tekstu. W przeciwnym razie musiałbym wkleić całość z wstawionymi moimi zdaniami.

"Odtąd przyjęcie fałszywej normy - jakoby Polakiem był ten, kto posługuje się językiem polskim lub posiada polskie obywatelstwo, determinuje oceny dotyczące przynależności do wspólnoty narodowej."
Jakoby Polakiem był ten, kto na "tej ziemi" się urodził. Na "tej ziemi", którą kala swym urodzeniem i po niej stąpaniem. To Polacy z przypadku jakim jest miejsce urodzenia za którym to faktem nie następują żadne polskie działania, ani nawet deklaracje.

"Pozostawienie Obcych "poza wspólnotą żyjących", wyrzucenie za granicę naszej uwagi, pozbawia ich niemal ontologicznej podstawy, skazuje na pustkę i spycha w otchłań zapomnienia."
Czy jesteś gotów wyjść, gdy ONI wchodzą?

"Świadomość, że czyny popełnione przez sukcesorów komuny, wykluczają z polskiej wspólnoty i są dowodem wrogości tych środowisk - jest obca większości moich rodaków."
"jest obca większości moich rodaków". Słowo "większość" ponuro pobrzmiewa w tym tekscie kilkakrotnie. Ponuro, bo to właśnie ta syftemowa "większość" i jej reprezentanci organizują nam życie i urządzają nasz Kraj.

"... okłamują nas parcianą retoryką i wiodą do kolejnego etapu "zgody budującej".
Dlaczego im zawierzamy, legitymizujemy ich i leziemy na smyczy "zgody budującej"? Bo jest nas za mało na bunt? Nie, bo akceptujemy syftemowe "realia". Realiści. To oni wespół z Kiszczakiem zafundowali Polakom IIIRP obalając skrzynki wódy.

"traktowanie z polityczną atencją - jest więcej niż głupotą i aberracją."
Aberracja to: "kuku na muniu, fiksacja, opętanie, nieprawidłowość, hyś, wariactwo, anomalia, osobliwość, zwyrodnienie, patologia, paranoja, wynaturzenie, obłąkanie, bzik, fiks, zwichnięcie, odchylenie, szaleństwo, skrzywienie, dewiacja, obsesja, fioł, mania, obłęd, zaburzenie... " Aż tyle i więcej słów odnosi się do możliwości intelektualnych i merytorycznych "suwerennego ludu". Autor ukrył je za jednym: aberracja.

"jedynym "dialogiem" z antypolską zbieraniną, winna być infamia, banicja i kara więzienia." Kto ponosi winę za ten stan rzeczy? "Reprezentanci suwerena", czy suweren, który ich do tej roboty najął?

"W istocie - owi politycy i publicyści związani z grupą rządzącą, działają w interesie Obcych i swoją tchórzliwą postawą zwodzą miliony Polaków."
"Zwodzą miliony Polaków". Jaką jakość prezentują owe "zwodzone miliony" dzięki których postawie oni sami, pozostali obywatele i "ta ziemia" cierpią? Czy nie jest zbrodnią wobec byłych pokoleń, historii i państwowości polskiej oddawanie - choćby tylko propagandowej, zakłamanej - władzy legitymizowania repów przez zwiedzionych?

"...okrywa hańbą Kaczyńskiego i jego kamratów."
Okrywa hańbą brata bliźniaka mojego Prezydenta, który go "zostawił w smoleńskim błocie".

"by pseudo-patriotycznym pustosłowiem oszukać nowe pokolenia i na "pojednaniu" z Obcymi budować fundament kolejnej sukcesji komunistycznej."
To syftemowe perpetum mobile dające benefity "wybrańcom" na "tej ziemi",na ich żerowisku i cmentarzysku naszych polskich dążeń i marzeń nie popartych żadnym działaniem.

"Niewielu z moich rodaków potrafi przyjąć prawdę..."
Niewielu w tym syftemie zawsze ulegnie tzw. "większości". Do czasu, aż będzie ich "garść", która zwinie się "pięść" i mocą swego ducha, determinacji, mądrości i siły da odpór "ludzkim zasadom syftemu" wprowadzając boskie prawa przywracające równowagę w życiu społecznym i państwowym zachowując tolerancję, a wypierając obowiązek akceptacji(!) sił i ideologii niszczycielskich.

"Nie można stworzyć społeczności ludzi wolnych, wraz z tymi, którzy noszą piętno niewolnictwa."
Najpierw trzeba stworzyć "społecznośc ludzi wolnych", którzy będą potrafili dostrzec, że Niepodległej nie ma, że żyją w erzacu Polski, że czeka ich wreszcie znój i bój, bo wolność i niepodległość "krzyżami się mierzy", a nie 'małpkami" i "brudziami".

"słusznie liczą na głupotę i brak pamięci moich rodaków".
"Głupota i brak pamięci" są jedynym prawdziwym "filarem" tego syftemu. Są gwarantem sukcesów "wybrańców" i klęsk "wyborców".

"Zwierzęta w ogrodzie patrzyły to na świnię, to na człowieka, potem znów na świnię i na człowieka, ale nikt już nie mógł się połapać, kto jest kim."
Tenże Orwell powiedzaił także, że "Ludzie głosujący na nieudaczników, złodziei, zdrajców i oszustów nie są ich ofiarami, są ich wspólnikami." To o "suwerennych" mówił! Jakaś odpowiedzialność? Kara?

"...większość z nas "nie może się połapać..."
Ale ta sama większość legitymizuje "świnie". Na jakiej podstawie?

"Gdybyśmy tego nie uczynili, zbędny byłby ten tekst, a przyjęcie dychotomii My-Oni ocaliłoby nas od obecnego losu."
Niezbędny "jest ten tekst" jak wszystkie poprzednie i przyszłe. Oby dobry Bóg dał Panu siłę i zdrowie, a nieliczni darczyńcy i "maszerujący w długim marszu" nie żałowali swego wsparcia bez którego obecność Pana Aleksandra w sieci będzie wręcz niemożliwa dzięki "kamińszczakom", sforze gończej "zwodzących".

"Ich wskazanie i wykluczenie z narodowej wspólnoty, jest obowiązkiem ludzi wolnych."
Ilu moich rodaków, Polaków znajdzie w sobie siłę i determinację zerwać więzy z Obcymi bez względu na koligacje, zależności, perspektywy i konsekwencje?

"Nie ma powodu, by tym, którym polskość jawi się jako "nienormalność", odbierać prawo do odrzucenia takiego ciężaru."
Ale to MY, Polacy musimy "golić łby" i głośno krzyczeć, że "tylko świnie siedzą w kinie". Nikt za nas tego nie uczyni.

"...tej prawdy trzeba dziś bronić..."
Aby nie dopuścić do jej "zamazania". Trzeba doprowadzić do tego, żeby Obcy pryskali w popłochu, kiedy MY wchodzimy. Sprawy muszą znowu stanąć na nogach. To MY będąc u siebie musimy dominować, a Obcy muszą mieć tego świadomość, bo to ONI sa niechcianymi gośćmi, których Gospodarze w każdej chwili mogą złapac za kołnierz i wyrzucić na "zbity pysk" za drzwi. Mogą to zrobić bez względu na sarkanie "brukselczyków", czy innych "stolic".


I na koniec.
Jak nie Soros, to Schwab, albo inny Gates, czy Musk zagrażają światu, a mówią to demokracjusze, wyznawcy syftemu DemoKreacji. Pojedynczy ludzie są zagrożeniem w opinii zwolenników "władzy ludu", "władzy większości". Weźcie się wreszcie ogarnijcie utrwalacze niemożności. Jeden człowiek i może, a miliardy "suwerennych" nie mogą? Ano nie mogą? Czas najwyższy ten niezaprzeczalny fakt uznać i spisać na straty chory syftem. Ilość "ludu" nigdy nie będzie wartością. Wartością zawsze będzie jakość, a ta zawsze będzie w mniejszości "suwerenni głupcy". Zatem albo abdykacja "ludu", albo rządy głupców przez "lud" legitymizowanych i na końcu to ów "suwerenny lud" zawsze bierze w d..ę. "Na poczatku było słowo". "Długi Marsz" idzie po jakość, która przyniesie czyn!

Pozdrawiam Gospodarza i Państwa

Mirosław Rymar

25.01.2023r.
RODAKpress

Na wsparcie RODAKpress

 

RUCH RODAKÓW: O Ruchu - Docz do nas - Aktualnoi RR - Nasze drogi - Czytelnia RR
RODAKpress: W skrocie - RODAKvision - Rodakwave - Galeria - Animacje - Linki - Kontakt
COPYRIGHT: RODAKnet