Za mało profesjonalizmu... w PiS - Mirosław Rymar  

 


 

 

 

 

 

 

 


(klik)

Za mało profesjonalizmu... w PiS

"Nasza" posłanka trzech(!) kadencji z rzędu, Małgorzata Sadurska w Naszym Dzienniku z dnia 4 kwietnia popełniła tekst " Za mało profesjonalizmu " po którego lekturze należy natychmiast przyjąć cuś na uspokojenie, bo czas Wielkiej Nocy nie dopuszcza możliwości reakcji jaką ten artykuł może wywołać. Różni ludzie, różne teksty piszą, a w nich bywa, że popełniają mniejsze lub większe błędy, ale to co wysmażyła nam na święta aktywistka PiS powala na łopaty najtęższego stoika. Nie tylko spokój zachować, ale i ustać ciężko. Autorka PROFESJONALISTKA. PROFESJONALISTKA polityk. No po prostu Małgorzata zawodowiec.

Od dziesięciu lat pani poseł jest aktywnym politykiem na poziomie krajowym. Górna, kurna półka! To okres zdawałoby się wystarczający do tego, by wiedzieć co w trawie piszczy i w jakich realiach tę swoją skuteczną - a jakże - politykę pani poseł uprawia. Prawda, że powinna to wiedzieć? Do tego w 2006(!) została wybrana przez Sejm na funkcję członka Krajowej Rady Sądownictwa, tego III-ciorzędnego, rozgrzanego do białości, które wcześniej, w etapie przejściowym musi być oczywiście czerwone. Osobną sprawą pozostaje - co też "członkini" czyni w materii "sędziowskiej niezależności i obiektywizmu", czyli sprawiedliwości. Tej oczekiwanej przez Polaków i tej będącej członem nazwy jej partii żywicielki. Może ktoś raczy zgłębić ten temat.

Tutaj zajmę się tylko owym tytułowym profesjonalizmem, ale dla odmiany profesjonalizmem partii autorki, bo to jest prawdziwe clue obecnej sytuacji w jakiej znajduje się "kłamstwo wyborcze" odmiany III-ciorzędnej RP. Ona je zupełnie pominęła wśród swoich andronów, a to kampanijny błąd.

"Należy więc zadać pytanie, co przez pięć lat robiły PKW i rząd. (Autorka się ogranicza wyłącznie do 5-ciu lat! Takie widać horyzonty - MR) Co zrobiono dla zabezpieczenia przebiegu wyborów pierwszego obywatela w państwie? Jakie ruchy podjęto, aby zagwarantować wszystkim głosującym to, że wybory zostaną przeprowadzone rzetelnie i uczciwie". - pisze Sadurska. Zadaje pytania jakby wczoraj się obudziła z wieloletniej hibernacji w którą ją wprowadzono w idealnie skrojonej demokracji. Obudziła się i... patrzy zadziwiona. Przeżywa szok, któremu musi dać wyraz na piśmie i to publicznie!

Jakby tego było mało - w tekscie jest więcej takich myśli przewodnich po meandrach pojmowania demokracji w III RP - dodaje:
"Teraz, kiedy pojawiają się nowe informacje, że może się powtórzyć bałagan z wyborów samorządowych, istotne jest stworzenie korpusu ochrony wyborów, czyli żeby w każdej komisji znajdowali się mężowie zaufania. Kluczowe jest pilnowanie przebiegu głosowania, a następnie liczenia głosów".

Sadurska pisze to teraz, w półtora miesiąca po konferencji założycielskiej Ruchu Kontroli Wyborów w Częstochowie! Po latach zapewnień o kontrolowaniu kolejnych wyborów i mobilizacjji elektoratu... Eureka! Wyborco, żelazny elektoracie śpij spokojnie ufny w profesjonalizm swych wybrańców.

Czy Solidarnych2010, szeregu innych organizacji i tych tysięcy osób zaangażowanych w RKW szlag nie trafia na takie bzdury wypisywane przez tę, którą być może dzięki waszemu wielkiemu zaangażowaniu znowu na jesieni wyborcy usadowią w wygodnym fotelu na Wiejskiej? Czy posłanka Sadurska odpowiedziała na nasz list w kwestii dofinansowania RKW jakąś choćby symboliczną wpłatą(?), bo my nie otrzymaliśmy takiego potwierdzenia. Jak walczy z opisywanymi przez nią "wypaczeniami" sama przenikliwa pani Sadurska? Co robi? Jak to co - robi co chce z woli aż 15 946 wyborców!

Popełniony bełkot jest dowodem na pomieszanie pojęć, zupełny brak umiejętności oceny sytuacji politycznej w III RP, albo naiwności, zakłamania, by nie rzec głupoty i lekceważenia zarówno swoich wyborców jak i czytelników. Patrzta kogo wybierata!

Ta profesjonalistka po tych wszystkich 25-cio letnich demokratycznych nominacjach napisała: "Przecież nigdy nie możemy się zderzyć z przypadkiem, że sprawdzi się hasło: głosowali, jak chcieli, a wybrali, kogo trzeba". Czy pamięta 1989 rok i wszystko co potem było naszym demokratycznym doświadczeniem? Jeżeli pamięta to co, nie zderzyła się? Intelektualna, empiryczna ciężarówka ze żwirem ominęła? Ona tak, jak cała jej partia walczy nade wszystko o demokrację. To jakiś obłęd doprawdy. Zmuśmy ich do walki o Polskę wreszcie, a nie tylko o profity z zasiadania. Ruszmy ich zasiedziałe tyłki, bo oni sami od siebie tego nie zrobią.

Prawo i Sprawiedliwość jak deklaruje jej prezes jest partią kadrową. Nie przeszkadza mi taka formuła działania. Jest mi wręcz bliska. Bliższa niż wywyższenie przeciętności przez liczniejszą głupotę, czyli gra operacyjna zwana demokracją, a będąca niczym innym jak "kłamstwem demokratycznym", które powinno być prawem ścigane conajmniej tak, jak to "oświęcimskie".

Jeżeli zatem spojrzymy na PiS jak na partię kadrową, to ocena tej kadrowości musi być fatalna. I tutaj kłania się tytułowy profesjonalizm. Dlatego nie siliłem się na oryginalny tytuł nawiązując do artykułu Małgorzaty Sadurskiej. Dla odróżnienia dodałem jedynie "w PiS", czyli odniosłem się do profesjonalizmu "naszych" wybrańców. Odniesienie jest niewielkie, ale chętnie oddam pole utytułowanym, naukowo przygotowanym zwolennikom opozycji do tego, by ten bolesny brak w pełni wykazali i zaordynowali skuteczną terapię. Tak "naszym" politykom, jak i ich wyborcom.

Otóż, "nasza kadrowa partia" sama sobie wystawia cenzurki profesjonalizmu w kolejnych przerżniętych wyborach, jeżeli ten cyrk przyjmiemy za wykładnię politycznej skuteczności. Słupki badania głupoty publicznej pozostawmy na boku jako oczywiste bzdury służące harcom na przedpolu oszustwa wyborczego. Każda struktura kadrowa powinna się charakteryzować sprawnością, skutecznością działania i mobilnością. Typowe dla takich organizacji są wysokie standardy profesjonalne właśnie, bezwzględna lojalność, wierność sprawie i organizacji. Czy pani poseł może wypowiedzieć się w tych kwestich, żeby rozwiać wiele wątpliwości mogących mieć wpływ ne decyzje wyborców? Czy może powiedzieć jak te cechy są reprezentowane w szeregach opozycji? Czy może wykazać jakie kryteria doboru kadr dają efekty zdrad czołowych polityków swojej partii? Czy potrafi przekonująco obronić kwalifikacje swoich partyjnych kolegów, którzy występując w mediach nie reprezentują niczego "poza parciem na szkło"? Dlaczego na tle jedynego profesjonalnego polityka jakim jest Antoni Macierewicz tak marnie wypadają w mediach pozostali "rzecznicy spraw partyjnych"? Gdzie ten profesjonalizm się objawia - pytam? Dlaczego kadrowa partia profesjonalistów nie potrafiła do tej pory stworzyć liczących się mediów jako przeciwwagi dla medialnych wrogów nie tylko PiS, ale i Polski? To przecież alfabet skuteczności - przekaz i informacja o działaniu. Dawanie odporu kłamstwom, wreszcie.

Zajmując się tak pojmowaną rzeczywistą rolą PKW, rządu, lokatora pałacu dla prezydenta Polski pani poseł opozycji powinna być sowicie wynagrodzona przez reżim i jego media jako utrwalacz systemu III RP. Poseł Sadurska nie robi nic innego jak przekonuje nas o tym, że ten cały cyrk jest prawdą, że tylko ma wady, których właściciele III-ciorzędnej Polski nie potrafią usunąć. Przecież to są tezy gównego ścieku. Nic odkrywczego, a już napewno nic opozycyjnego w jej rozumowaniu nie ma. Jest wyłącznie rezonans reżimowych przekaziorów.

(klik)

Z pozycji mobilizujących elektorat w 2010 roku przeszliśmy na pozycje ostatnie wobec PiS-u. Od początku obecnego maratonu wyborczego mobilizujemy partię Jarosława Kaczyńskiego, bo okazało się że to oni są naszym słabym ogniwem. Nie wyborcy, ale ich wybrańcy nie potrafią podołać wyzwaniom tragicznej sytuacji w jakiej znalazła się Polska, a są za ten stan rzeczy współodpowiedzialni będąc od samych początków współuczestnikami demokratycznej hucpy w systemie stworzonym przez oberesbeka Kiszczaka i jego agentów. To poparcie poprzez mobilizację jest ostatnim jakiego udzielamy Prawu i Sprawiedliwości, bo o ile pięć lat temu i wcześniej mieliśmy z ich strony odzew i odruchy współpracy, to o tyle obecnie "nasi" politycy czują się urażeni i zagrożeni zasłużoną w pełni krytyką oraz stawianymi im wymaganiami. Wszak to oni są posły i racja po ich stronie musi być. No i jest w wiecznych ławach "opozycji". Czy to nie trąci tezą Urbana, że "rząd się wyżywi"?

Jak powiedział - i to nie był prima aprilis - prof. A. Nowak: "Społeczeństwo jest zagrożeniem dla partyjnych fachowców". Powiedział to o politykach opozycji. Trudno się z Profesorem nie zgodzić. Chociaż diagnoza ta odnosi się do "partyjnych fachowców" wszystkich partii bez względu na ich geograficzne żerowanie.

Trzeba na PiS głosować, to oczywistość, ale z jasnym przesłaniem, że każde zaufanie nadwyrężone ponad miarę może być odczytane jako naiwność. Panie i panowie parlamentarzyści, zawodowcy pora wykazać umiejętności, gotowość i zwartość kadrową na miarę potrzeb zagrożonej Polski, a nie koncesjonowanej opozycji w III RP z gwarancjami na "drugą i jedyną liczącą się siłę" po prawej stronie sceny politycznej. W innym przypadku wasz czas dobiegnie końca, a nas i Polskę czeka okres "ruskiej smuty".

Krakowski Klub Wtorkowy, prof. Andrzej Nowak:
"Nie widzę scenariusza "długiego marszu" w wykonaniu PiS-u.[...] Uważam, że napewno skończy się misja PiS-u na tych przegranych wyborach. No, bo po prostu ta partia zawiedzie nas jako obywateli, jako główna organizatorka opozycji. Natomiast jeśli wygra, to PiS spełni swoje zadanie najważniejsze, którym jest przełamanie tego muru. Tego muru, który rośnie, który krzepnie z każdą chwilą i który jeśli teraz nie zostanie przełamany, to on sam nie runie".

Mobilizujmy ich zatem tak, by oni(!) stali się naszym(!) taranem, który zwali ten mur. Niech znowu MURY RUNĄ I POGRZEBIĄ STARY ŚWIAT!

Mirosław Rymar

Jacek Kaczmarski Mury

O CO WALCZYMY W TYCH WYBORACH? - fragmenty
Gościem Krakowskiego Klubu Wtorkowego był prof. Andrzej Nowak

Gorąco polecamy całość ... tuttaj

W uzupełnieniu do powyższego tekstu po kilku miesiącach [27.06.2015r.]:
Jak niedawno dowiedzieliśmy się od Jarosława Kaczyńskiego w Klubie Ronina prof. Andrzej Nowak nigdy poważnie nie był brany pod uwagę jako kandydat na prezydenta zgłaszany przez PiS. To świetnie ukazuje kogo reprezentuje partia PiS. Kandydaturę Profesora złożyło wilece szanowne grono kilkudziesięciu naukowców skupionych w Akademickich Klubach Obywatelskich. Nie mam niestety wiedzy, czy prezes raczył wogóle odpowiedzieć AKO-wcom, czy też ich propozycję partyjniacko zignorował z wyżyn zasiadania.

Niedalej jak wczoraj organ wPolityce doniósł, że "Małgorzata Sadurska będzie szefową kancelarii prezydenta Andrzeja Dudy - dowiedziała się nieoficjalnie "TVN24". No comment

09.04.2015r.
RODAKpress

 
RUCH RODAKÓW: O Ruchu - Docz do nas - Aktualnoi RR - Nasze drogi - Czytelnia RR
RODAKpress: W skrocie - RODAKvision - Rodakwave - Galeria - Animacje - Linki - Kontakt
COPYRIGHT: RODAKnet