Summit 2020 - Mirosław Rymar

 

 

 

 

 

 

 


Summit 2020,
czyli suma mitów dla społeczeństwa sterowanego

W miniony weekend w stolicy Australii, Kanberze odbył się spektakl pod hasłem poszukiwania przez rząd nowych idei i tematów którymi z woli obywateli powinien się zająć.

Premier Kevin Rudd jest "sprzedawany" Australijczykom w sposób do złudzenia przypominający PR Tuska: uśmiechnięty, opanowany (ze skrywanym błyskiem w oku, będącym reakcją na niewygodne pytania), od strony wizerunku medialnego bliźniaki, ale już w praktyce działania Rudd wyprzedza Tuska o kilka długości.

Nie poprzestaje tylko na gładkich wypowiedziach dla dziennikarzy i powtarzaniu słów zaklęć wylansowanych w kampanii wyborczej, nie obiecuje żadnych cudów. Rudd rządzi. Niedawno wrócił z podróży "dookoła świata" podczas której odwiedził wiele krajów i spotykał się z ich przywódcami. Był przyjmowany przez królową Elzbietę II, która pewnie pozostała w smutku po rozmowie z niesfornym poddanym zamierzającym wrócić do odrzuconego przez Australijczyków pomysłu republiki.

Jak już pisałem niejednokrotnie ten daleki kraj jest świetnym polem obserwacji co do skutków i celów osiąganych przez liderów rozwoju i przodowników poprawności politycznej do których bez wątpienia zalicza się Australia.
Ów wysoki poziom rozwoju nie tylko dotyczy ekonomii, stopy życiowej, czy organizacji struktur państwowych. Jest on obecny rónież w takich dziedzinach życia społecznego jak manipulowanie reakcjami obywateli, zatomizowanie społeczeństwa, poziom "tolerancji" dla seksualnych inaczej... Tutejsza tolerancja osiągnęła już poziom obowiązkowej akceptacji wyznaczającej obowiązujące normy, zastępujące stare, "zużyte" zasady życia społecznego i rodzinnego ciemnogrodzian. Europa w tym względzie pozostaje daleko w tyle. Cóż, Australia to przecież nowy świat.

Doskonałym przykładem "wysoko rozwiniętych metod" sterowania i manipulacji społeczeństwem jest właśnie wspomniany w tytule "Summit 2020". Premier Rudd zaprosił na to jednodniowe(!) forum przyszłości 1000 delegatów, którzy mieli dyskutować i przedłożyć propozycje dla rządu. Zakres zapowiadanych temtów forum był ogromny od demografii, ekonomnii, zmian klimatycznych i ustrojowych po propozycje legalizacji wszystkich narkotyków.

Jeden z delegatów, prawnik przygotował wniosek o odpowiedzialności karnej polityków za kłamstwa! Bezczelny? Nie, raczej naiwny. Jak skomentował jeden z dziennikarzy: "Nie przejdzie, bo nie może z dwóch powodów: byłby to koniec polityków, a po drugie każdy wniosek będzie uważnie analizowany zanim się znajdzie w dokumencie końcowym forum". No i słusznie. Nie po to premier zaprasza, czyt. dobiera uczestników forum, żeby mu ktoś robił w poprzek.

Obezwładnić społeczeństwo

Spójrzmy teraz na tą "sumę mitów" konsultacji władz ze społeczeństwem od strony mechanizmów długofalowej inżynierii społecznej. Od lat prowadzone są działania mające na celu zatomizowanie i obezwładnienie społeczeństwa poprzez osłabienie więzi rodzinnych, znaczenia religii, bezstresowy system edukacyjny: "UCZEŃ i urzędnik uczący", czy kluczowy w tym względzie materializm. W efekcie te i wiele innych poczynań doprowadziło do obywatelskiej bierności maskowanej nieudolnie kanalizowaniem coaktywniejszych jednostek w organizacjach pozarządowych(!?) przez rząd finansowanych, a więc realizujących strategiczne zadania narzucane przez władzę, a nie podejmowane przez obywateli w celu osiągania własnych celów. Inicjatywy oddolne, niezależne zostały wyeliminowane jako zagrożenie dla "rząd wie lepiej". Zdolność i chęć finansowania swoich pomysłów zanikła na rzecz spłacania porzyczek i kart kredytowych. Posiadanie dóbr usunęło w niebyt chęć posiadania zasad i idei.

Pęd za nabywaniem, a zatem i zdobywaniem środków odsunął zainteresowanie społeczeństwa polityką i sprawami państwa na daleki plan. Osiągnięto w ten sposób stan idealny dla polityków. Niezbędny element "zaciemniania obrazu" i podtrzymywania wizerunku rządów z woli narodu rozwiązano obowiązkiem głosowania pod karą grzywny, bo tylko w ten sposób można wyegzekwawać ów "obywatelski obowiązek". Ludzie głosują nie z woli wyboru, tylko dla obowiązku, nie z zainteresowania, czy chęci tylko dla odbębnienia. Najlepiej wcześnie rano, by potem mieć jeszcze czas na coś miłego, bo dzisiaj najważniejsze żeby miło było. A politycy? Mają kadencję spokoju, do następnej kampanii "mapet szoł do urny".

Demos został spacyfikowany

Tak obezwładnione społeczeństwo nie wysuwa żądań wobec władz, nie organizuje się samodzielnie do walki o swoje. Jest za to bardzo podatne na show i ten fakt wykorzystał Kevin Rudd organizując forum z udziałem znanych i popularnych celebritis wespół z taką masą delegatów, że na głos w dyskusji każdy z nich miał aż 30 sekund, ale za to jakże wspaniale zaprezentował się premier w towarzystwie debiutującego niemowlęcia, 6-dniowego synka, Cate Blanchett's.

Jak zauważył lider opozycji: widocznie premierowi brakuje do rodzinnego albumu fotografii z uczesnikami forum, stąd potrzeba jego zorganizowania. W poprzedniej kadencji jego partia też nie stroniła od fajerwerków, ale podsumowanie jest słuszne i tylko dlatego warte przytoczenia. Ktoś inny zauważył, że Rudd zwołując forum oczekuje nowych pomysłów, a przecież wygrał wybory głosząc, że właśnie jest w ich posiadaniu i ma świetny zespół gotów do realizacji tych zupełnie nowatorskich rozwiązań.

Premier Australii skorzystał po prostu z możliwości wypracowanych na przestrzeni lat przez polityków i "użytecznych idiotów" wszelkich opcji. Zachował się wręcz wzorcowo. Wiedząc, że ma do czynienia z biernym społeczeństwem zorganizował przedstawicieli jego przychylnej mu części do wykazania otwarcia rządu na inicjatywy oddolne.

Abecadło!

Panowie politycy, panowie waaadza.
Doprowadziliśmy ich do stanu zobojętnienia, obywatelskiej dezorientacji i teraz to my będziemy ich organizowali wtedy kiedy zechcemy, do tego i na tyle na ile nam jest to potrzebne dla zachowania pozorów legitymizacji władzy. Wystarczy, że o płynące z niej profity walczymy między sobą.

I jest to tendencja globalna. Wyższy etap rozwoju "współczesnej demokracji".

Mirosław Rymar

RODAKpress

 
RUCH RODAKÓW : O Ruchu Dolacz i Ty
RODAKpress : Aktualnosci w RR Nasze drogi
COPYRIGHT: RODAKnet