DemoKreacja zrzuca kajdany demokracji - Mirosław Rymar  

 


 

 

 

 

 

 

 


"Długi marsz przeciwko mitom"

Myślących, że myślą jest więcej
DemoKreacja zrzuca kajdany demokracji

Możecie państwo sobie wstawić dowolny zwrot w miejsce proponowanego przeze mnie tytułu czerpiąc z mnożących się propozycji ludzi popularnych, często kształtujących wasze poglądy zarówno w głównym nurcie jak i nieco z boku.
Rafał Ziemkiewicz, RAZ - "To koniec AMERYKI jaką znamy! Demokracja NIE ISTNIEJE, to fikcja!
Wojciech Cejrowski - o "systemie autorytarnym".
Jerzy Targalski  - o "systemie autorytarnym" i wprowadzaniu "lewicowej dyktatury".
Tomasz Wróblewski - żegna się z demokracją mówiąc "Demokracja baj, baj".
Kolejność wynika z publikacji na you tube.

Pewnie można przywołać jeszcze wielu innych krytyków tego syftemu, ale jedno ich łączy nierozerwalnie: pełnia pokładanych nadziei, że to tylko "wypaczenia" i "my", czyli demokracjusze to naprawimy, bo przecież bez DemoKreacji "Czeka" nas koniec w przepaści dziejów. Jedni są co prawda badziej szołmenami żyjącymi ze swoich wielbicieli, ale inni chcą uchodzić za poważnych analityków nie tylko kształtujących opinie "ludu", ale i chcących mieć wpływ na działania ONYCH, bo oni, ci eksperci to już zalążki tej prawdziwej elity.

Zatem? Pozwolę sobie przytoczyć kilka moich komentarzy pod wypowiedziami wspomnianych wyżej autorytetów IIIryp.

W komentarzu do Ziemkiewicza napisałem:
Pan RAZ pamięta od kiedy piszę DemoKreacja? Pan objaśni swoim zwolennikom kto doprowadza do haniebnego upadku naszą cywilizację. Czy to dzieło tyranów, despotów i dyktatorów? Nie, to wasi wybrańcy pod każdą szerokością geograficzną niszczą to, co nie było ich osiągnięciem na przestrzeni wieków. To nie ONI wynieśli nas na szczyty, ale to ONI doprowadzą do naszej zagłady. Drzyjcie dalej zelówy do urn z prochami waszych marzeń. Ten syftem i jego "obywatelski akt" na kartki to dobrowolne wkładanie wraz z tym świstkiem rąk w kajdany lewactwa. Niech pan powie, że nie. Niech pan wykaże, że świat kwitnie dzięki "demokarcji", a nie mówi "demokracji nie ma, bo...". Klasyk powiedział "ciemny lud wszystko kupi", a może nie miał racji? Kupuje wszędzie i wszytko. Nie ma gorszego niewolnika jak niewolnik z wyboru.

W podobnym tonie napisałem na swoim koncie Gab.com do Amerykanów o tym ""obywatelskim akcie" na kartki". Jeden z nich mi odpowiedział: dyskutowałbym z niektórymi twoimi stwierdzeniami, ale oddałbym życie za to, żebyś mógł je głosić. Prawda jak pięknie? Jak prawdziwy demokracjusz, human being. Tolerancja podniesiona do funkcji akceptacji otaczającego go zła. Oni tak mają, a ja nie oddałbym włosa za to, żeby lewactwo mogło głosić swoje zbrodnicze teorie. Dla mnie to nie przeciwnicy polityczni - jak nie przymierzając dla takiego Kaczyńskiego na przykład - tylko śmiertelni wrogowie. Z wrogiem nie prowadzi się debat, tylko się go zwalcza wszelkimi dostępnymi środkami. Jest to kwestia przetrwania, a nie tylko akademickich, czy werbalnych racji.

Wojciech Cejrowski opowiadał jak to lewackie Big Tech i telewizje się łączą w walce o władzę. No tak, bo pan Cejrowski, przedsiębiorca jest absolutnym zwolennikiem tzw. "wolnego rynku". A tu chcą wypchnąć z "kabli" TV Fox.
Właśnie pan Cejrowski mówiąc o akcji pięciu lewackich stacji telewizyjnych wobec telewizji kablowych ujawnia potęgę rynku, który "się sam reguluje" w ramach DemoKreacji.
Drodzy demokracjusze wy się zakiwacie na śmierć w obronie tego syftemu jakim jest od zawsze DemoKreacja. Pan Cejrowski właśnie doświadcza w USA rodzącego się "systemu autorytarnego", ale nadal pozostaje demokracjuszem, a ten autorytaryzm to skąd się wziął? - pytam pana. Z "wyborów"! Z kreacji będącej istotą tego syftemu. Kreacja to także wykorzystanie suwerena w większości pospólstwa jako legitymizatora. Pomimo tego nadal pozostaje pan wyznawcą syftemu, który doprowadza naszą cywilizację do haniebnego upadku. To nie wasi wybrańcy wyprowadzili ją na szczyty światowego przywództwa na przestrzeni wieków, ale to ONI ją zniszczą. Nie Putin, nie Chińczyk, czy Erdogan, a wybrańcy.

U Dr Targalskiego:
Mówiłem już wcześniej: niezależnie od tego kto zostanie wykreowany na prezydenta USA syftem DemoKreacji został obnażony. Cejrowski mówi, że należy już mówić o "systemie autorytarnym" - podobnie jak pan, ale słowem się nie zająknie, że ustanowionym "demokratycznie" i nadal pozostaje on wyznawcą DemoKreacji. Też jak pan. Warto wiedzieć, że kreacje nie dotyczą tylko tych, których legitymizuje tzw. suweren, ale kreatorzy wytrwale pracują nad kreowaniem "ludowej" skłonności do oczekiwanych decyzji. Uczestniczycie w darciu zelów do urn z prochami waszych marzeń, a potem pod batutą Kreatorów podniecacie się tym, co zrobiliście zgodnie z suflowaną rolą i tak do następnej hucpy "wyborczej". Demokracjusze doprowadzają do upadku naszej cywilizacji, której potęgę zbudowali wasi poprzednicy. Targalski: "demokracja jest niemożliwa", a nawet więcej "to dyktatura". Ziemkiewicz: " nie ma demokracji". Cejrowski: "system autorytarny". Wytrwale od długiego czasu piszę DemoKreacja, a oni zaczynają coś w tym dostrzegać, ale nadal walczą o ten syftem jak "o niepodległość". Co z tą niepodległością, której ciągle brak, bo i Niepodległej nie ma. Jak ten Obcy, Neumann ze stajni Donalda T. To demokracjusze, "mędrcy" tzw. prawicowej strony, a Pan Aleksander Ścios domaga się wdrożenia dychotomi MY-ONI i popularyzuje wiele wskazań dla ludzi myślących na tyle widać niebezpiecznych dla demokracjuszy, że wprowadzono zapis na tego Autora. #MarszPrzeciwMitom Polecam odtrutkę na ten cały syftem DemoKreacji - Jego blog Bezdekretu.

Najwięcej uwagi poświęciłem panu Wróblewskiemu, bo w moim przekonaniu było warto. Widząc tylko tytuł napisałem:
Pan wybaczy. Nawet w tej chwili nie będę pana słuchał. Sam tytuł rżnie w moje tarabany. Po Ziemkiewiczu, Cejrowskim i Targalskim, którzy poddają w wątpliwość sens tego syftemu teraz pan się z nim żegna? Kiedy przyznacie wreszcie że uczestniczycie w DemoKreacji i że to ona zniszczy naszą cywilizację. Nie ona nas wyniosła na przestrzeni wieków na szczyt świata, ale to wasi wybrańcy doprowadzą ją do haniebnego upadku. Nie dyktatorzy, zbrodniarze, zamachowcy, ale wybrańcy "ludu". Idąc waszym torem rozumowania tzw. suweren jest istotą rzeczy, bo to on... legitymizuje jedynie niestety kreacje kreatorów, ale zgodnie z tym co wam wmówiono, to wy odpowiadacie za całe zło tego świata czynione przez (nie) waszych reprezentantów. Wszyscy ludzie biorą w plecy, bo circa połowa z nich uwierzyła w moc tzw. kartki wyborczej. Ta połowa mocą części z drących zelówy do urn ... ustanawia władzę nad wszystkimi! Jesteście zbiorowym, większościowym łotrem i jeszcze macie czelność się użalać? To wy ponosicie zgodnie z zasadami tego syftemu odpowiedzialność za cierpienie wszystkich. Co robicie, co wam pozwalają robić żebyście naprawili swoje błędy. Nic, bo po pierwsze trzeba przyznać się do błędów, a potem wziąć za nie odpowiedzialność. Trzeba je naprawić, przeprosić, winnych ukarać i zadość uczynić. "Lud" ma to zrobić? Szkoda słów, bo myślących, że myślą jest większość i na tym zasadza się DemoKreacja. Większość: dziesięciu meneli pod butką z piwem i... np. pan. Kto będzie górą? Syftem!

Po wysłuchaniu wypowiedzi pana Wróblewskiego dokończyłem:
Już po wysłuchaniu podtrzymuję wszystko co napisałem poniżej (tutaj oczywiscie powyżej), ale odnosząc się do pana wypowiedzi dostrzegam pewną manierę nasyconą zwrotami wzajemnie się wykluczającymi, ale równocześnie krytykując DemoKreację pozwalającymi zachować twarz przekonanego demokracjusza. Nie zdyskredytowanego demokreacjusza, a demokracjusza właśnie, bo i owszem "demokracja baj, baj", ale to nadal najlepszy syftem z "przetestowanych". Koniec. Nie ma innej opcji i musimy brnąć w toto choćby na zatracenie. Przytacza pan wypowiedzi, projekty pojedynczych osób, jakiś grup, stowarzyszeń opisując je jako produkt wstępny do nadchodzących przemian, a przeplata to wszystko słowem "my". "My" musimy coś z tym zrobić... "My" jeszcze nie wiemy jaka to będzie demokracja... "My". Kto "my"? My właśnie po raz niewiadomo, który ponosimy klęskę, będąc wykorzystywanymi w swej głupocie do legitymizowania kolejnych wariantów obsadzania "karuzeli władzy". Żadne "my" nigdy nie miało znaczenia w praktycznym ustalaniu zasad nominowania i sprawowania władzy. Nawet w rewolucyjnej barbarii "my" było tylko instrumentem przemeblowania "sceny politycznej". Po odegraniu roli mordercy i gwałciciela na "starych porządkach" "my" wracało do pozycji "ciemnego ludu", któremu "jego reprezentanci" muszą urządzić życie, bo sam jest za głupi, żeby temu zadaniu podołać. I ze względu na tę jego "przywarę" propagandowo powierzono mu rolę tzw. suwerena, który jest niczym innym jak legitymizatorem kreacji tych co "wiedzą lepiej".

Podsumowując.
"My" to niemal wszyscy mieszkańcy zarządzanego przez ONYCH terytorium.
"My" nie ma dostatecznych zasobów wiedzy, inteligencji, doświadczenia i umiejętności praktycznych, aby sprawować władzę, a już tym bardziej ustalać zasady jej i państwa funkcjonowania. Wszystko odbywa się na szczeblu elit i to jakie one są jest odzwierciedlane w formach przemian i sprawowanej władzy. Tzw. demokracja poprzez swoje działania na wszystkich płaszczyznach ludzkiej aktywności doprowadziła do pogłębiania się degeneracji elit i to one doprowadzają do kolejnych zapaści. Nie widzę żadnego zagrożenia ze strony mądrego i odpowiedzialnego dyktatora patrioty i takiegoż jego zaplecza intelektualnego jak widzę co robią nie wasi reprezentanci. W przypadku dyktatury byłaby klarowna sytuacja. Jak będzie sprawiedliwy i mądry to będzie miał szanse nawet na założenie dynastii, a jak nie to "my" go usunie w sposób w jaki "my" ma w zwyczaju, a nie będzie bałamucony mocą bezsilnej "kartki wyborczej".

A nie tak, jak u "najwyżej rozwiniętych" Amerykanów, gdzie pokonany(?) w DemoKreacji "pierwszy konserwatysta świata", Trump kończąc swoje urzędowanie ma jeden zasadniczy kłopot. Nie czy "Ameryka będzie znowu wielka", tylko czy on i jego rodzina zgodnie z wolą "reprezentantów narodu" nie skończą w więzieniu. Czy nie kojarzy się to panu z końcem ostatniego cara? On zginął zamordowany przez czerwonych bandytów, a tutaj być może prezydent zostanie uwięziony przez demokreacjuszy. Różni się tylko wysokość wyroku. Chociaż? - i w Jankeskich więzieniach zdarzają się odwiedziny "seryjnego mordercy".

Gwoli wyjaśnienia. Tak jak w wypowiedziach przytaczanych osób powtarzają się te same wątki, tak i oczywistym jest, że są powtarzane również w moich kometarzach.

Jeszcze Karoń u Roli stwierdza między innymi ze "Świat staje się nieludzki..." Mówi pan? - napisałem. O tym mówi wielu, ale nikt nie przyznaje, że do tego stanu rzeczy doprowadziła DemoKreacja. To wy demokracjusze legitymizowaliście wybrańców, którzy nie są reprezentami waszych interesów i to ONI doprowadzają do upadku naszej cywilizacji. Nikt nie porusza tego wątku, a pan zwykł wnikać w przyczyny. Tymczasem i pan wchodzi w Rolę bełtającego efektami, bieżączką. Dobrze że powiedział pan, "tzw. koncepcją wolnego rynku", bo to i wiele innych zaklęć demokarcjuszy zostało zdemolowane przez ten syftem. Właśnie zbóje z "krzemowej doliny" pokazali jak "rynek sam się reguluje". DemoKreacja to syftem, który legitymizuje bezwolny "lud" którego decyzje są kreacją Kreatorów w tym syftemie, a nie jego wolnym, świadomym wyborem.

Na koniec jeszcze raz wpis skierowany do pana Cejrowskiego. Przytaczam go głównie ze zwględu na link do video z amerykańską kongresmenką.

Panie Wojtku, pan tam mieszka. Patrzcie i końca wstydu nie zaznajcie. Tak wybrańcy jak i demokracjusze legitymizujący ten małpi cyrk kiszczaka zwany DemoKreacją w IIIryp. Czy mieliście Rodacy kiedyś szansę zobaczyć i usłyszeć takiego mężczyznę i polityka jak ta Kobieta w IIIryp? Spójrzcie i zobaczcie jaka jest różnica między człowiekiem wolnym, a zdominowanym przez Obcych Polakiem.
https://tv.gab.com/channel/a/view/queen-of-congress-5ff27eaad67042da1560fce5
Jeżeli(!) wypełni to co zapowiada, to jej folow'ersi mogą być dumni.
Pomimo DemoKreacji Jankesi walczą, a my?

Regularnie, co kadencję ulegamy iluzji, że tzw. suweren ma na cokolwiek wpływ. On jest tylko i wyłącznie od "przyklepania" kolejnej kreacji. Amerykanie jeszcze ciągle nie chcą się pogodzić z porażką DemoKreacji, ale jest to kwestia czasu jak oni, a za nimi my zaczniemy jeść pałeczkami. Chyba, że wyłonią wodza, który postawi temu tamę wraz z idącymi za nim patriotami. Takiego wodza nie wyłoni DemoKreacja i napewno nie będzie nim "pierwszy konserwatysta świata", Trump, ale jego "wyznawcy" mogą stać się follow'ersami tego, który nadejdzie wraz z elitami rozumiejącymi wyzwanie czasu i potrzeby naszej cywilizacji.

Wiem, wiem. Myślących, że myślą jest więcej i dlatego DemoKreacja ma się świetnie dla swoich beneficjentów. Tych "myślących" wśród nich nie ma.

Mirosław Rymar

Ps.
Z osób znanych mi na tyle bym mógł je ocenić w tej materii, to z przekonaniem mogę powiedzieć, że jest jedna osoba pośród maszerujących w "długim marszu", która zasługuje na uwagę jak ta amerykańska kongresmenka. I też jest to Kobieta! Pozdrawiam Panią.

16.01.2021r.
RODAKpress

 

 
RUCH RODAKÓW: O Ruchu - Docz do nas - Aktualnoi RR - Nasze drogi - Czytelnia RR
RODAKpress: W skrocie - RODAKvision - Rodakwave - Galeria - Animacje - Linki - Kontakt
COPYRIGHT: RODAKnet