JANUSZ BŁASZCZYK - KANADA  


* Pozdrowienia z Chin
* Jakie to miasto?
* Popieramy"Made in PL"
* Religia "kontra" nauka
* Handel "żywym ...

 

 

 

 

 

 

 


Janusz Błaszczyk
O sobie:
Do 1986 mieszkałem w Gliwicach. Po studiach (1972-1977) na Wydziale Mechanicznym-Energetycznym Politechiki Śląskiej podjąłem pracę jako adiunkt w Instytucie Techniki Cieplnej (1977-1886). W 1982 uzyskałem doktorat w dziedzinie spalania i własności paliw. 1986 do 1989 wykładowca na Wydziale Mechanicznym, University of Zimbabwe, Harare. 1990 do 1995 praca naukowo-badawcza nad spalaniem gazu naturalnego, University of British Columbia, Vancouver. 1995 do 1999 optymalizacja kotłów energetycznych w oparciu o fizyczne modelowanie przepływów, U&R Engineering Ltd., Vancouver. Współautor 30 publikacji, skryptu, 7 prac badawczych, 16 przemysłowych prac konsultacyjnych, 6 patentów i 48 zgłoszeń patentowych. Członek ASME. Różne funkcje w Polsko-Kanadyjskim Klubie Akademickim w Vancouver. Zainteresownia: filozofia, postępy w nauce, muzyka klasyczna, turystyka, sporty (biegi długodystansowe super-maraton 90 km w Durbanie), tenis, narciarstwo, żeglarstwo. Żonaty, córka. Obecnie mieszkam w Vancouver (Kanada) a pracuję w Shanghaju (Chiny) na kontrakcie.

Praca nad rozwojem i udoskonalaniem technologii ogniw paliwowych w zastosowaniach jako rezerwowe źródła energii w stacjach telefonii komórkowej - dyrektor techniczny w firmie Shanghai Everpower Technologies, Ltd., w Szanghaju. Do niedawna zaangażowanie w projekty zastosowań ogniw paliwowych jako silników do napędu pojazdów mechanicznych, Ballard Power Systems Inc., Vancouver, Kanada (www.ballard.com), w tym konstrukcja modułów mocy do autobusów, samochodów i innych zastosowań (wózki widłowe, moduły zasilania awarynego, itp.). We wrześniu 2009 samochód BuckeyeBullet II z ogniwem paliwowym Ballarda ("podrasowany" moduł mocy z autobsu którego konstrukcją kierowałem) pobił rekord świata prędkości w swojej kategorii na pustyni solnej w Bonneville, Utah (303 mph, czyli 488 km/h).

Etykiety
Kim jestem?

Poniższa refleksja jest inspirowana przez tekst który niedawno otrzymałem od kolegi z USA.

Do niedawna miałem siebie za zwykłego człowieka który urodził się jako biały (na co nie miałem wpływu) i który nie widzi potrzeby okazywania z tego powodu wstydu czy skruchy, więc dla wielu jestem z tego powodu RASISTA.

Jestem konserwatystą pod względem dyscypliny finansowej i wartości moralnych, co według dzisiejszych standardów czyni mnie FASZYSTĄ.

Moja heteroseksualna orientacja i rozumienie małżeństwa jako związku mężczyzny i kobiety kwalifikuje mnie jako HOMOFOBA w oczach "liberałów".

Traktuję kobiety z szacunkiem oraz uważam że role kobiet i mężczyzn w społeczeństwie są różne, czyli jestem SEKSISTĄ oraz ANTYFEMINISTĄ.

Jako chrześcijanin mam etykietę NIEWIERNY PIES wśród wielu milionów mieszkańców Europy.

Wyrażam przekonanie że wolny obywatel ma prawo do posiadania broni i używania jej w razie konieczności, co czyni mnie POTENCJALNYM MORDERCĄ i poplecznikiem przemysłu zbrojeniowego.

Staram się myśleć racjonalnie, co powoduje że wątpię w opinie i doniesienia głównego strumienia me(r)diów *), czyli jestem REAKCJONISTĄ, REWIZJONISTĄ i WYWROTOWCEM.

Jestem dumny z dziedzictwa i historii mojego kraju, jestem przeciwny globalizacji i wielokulturowości oraz sądzę że państwo ma obowiązek ochrony swoich granic, co czyni ze mnie KSENOFOBA.

Jestem zdania że dochód obywatela powinien być wynagrodzeniem za uczciwą pracę i zasługi, a świadczenia socjalne (zasiłki) nie powinny być większe niż minimalne wynagrodzenie i przyznawane tylko najbardziej potrzebującym. Z tego powodu mogę być uznawany z ANTYSOCJALISTĘ.

Wyrażam się krytycznie o niektórych posunięciach Izraela, roszczeniach Światowego Kongresu Żydów czy tworzeniu lobby izraelskiego w Sejmie, a więc w oczach wielu jestem ANTYSEMITĄ.

Uważam że aborcja powinna być dozwolona tylko w uzasadnionych wypadkach określonych szczegółowo w ustawie z poszanowaniem prawa do życia matki i dziecka. W żadnym przypadku aborcja nie powinna być stosowana jako środek kontroli urodzin. W przypadkach diagnozy poważnych chorób genetycznych decyzja powinna być pozostawiona przyszłej matce. Dla jednych te przekonania są wystarczające żeby nadać etykietę ANTYBORCJONISTY, a dla innych są znamionami ZWOLENNIKA ABORCJI.

Niedługo wejdę w wiek emerytalny, a więc będę BEZUŻYTECZNYM STARYM CZŁOWIEKIEM którego utrzymanie obciąża niepotrzebnie budżet państwa.

Kim więc jestem? Czy jestem nadal "zwykłym człowiekiem" który nie miał specjalnych etykiet, czy też stałem się elementem rasistowskim, antysocjalnym, ksenofobicznym, itp. w świetle "nowych wartości" które zaczęły być nachalnie wtłaczane do umysłów ludzi przez lewackie me(r)dia*) na całym świecie od około 7 - 8 lat?

I jakby nie było tego dość, obawiam się korzystać z publicznych toalet, bo nie wiem do korzystania z których oznaczeń kwalifikuje mnie moja płeć i kogo mogę w nich spotkać.

*) merde (fr) = gowno, wym. "zowno"

Pozdrowienia z Chinlandii

Janusz Błaszczyk

01.12.2016r.
RODAKpress

RUCH RODAKÓW: O Ruchu - Docz do nas - Aktualnoi RR - Nasze drogi - Czytelnia RR
RODAKpress: W skrocie - RODAKvision - Rodakwave - Galeria - Animacje - Linki - Kontakt
COPYRIGHT: RODAKnet