Refleksje nad - religia "kontra" nauka - Janusz Błaszczyk
 

 

 

 

 

 

 


Refleksje nad - religia "kontra" nauka
(na podstawie ksiażki Michała Hellera: "Filozofia Przypadku". Michal Heller jest księdzem i naukowcem w dziedzinie kosmologii, a także filozofem i członkiem Papieskiej Akademii Nauk.)

Okazuje się że temat religia "kontra" nauka jest starszy niż można by sądzić. Począków nauki można się dopatrywać w na przełomie VI i V w. przed Chrystusem, kiedy to kilku myślicieli na wybrzeżach Azji Mniejszej zaczęło kwestionować dotyczasowe metody poznania świata i procesy kształowania obrazu świata za pomocą mitów i nadprzyrodzonych sił, w których miejsce zaproponowali obserwcje i racjonalizm. W ten sposób filozofowie w starożytnej Grecji dali początek naukowemu poznaniu świata. Kilkaset lat późnej, na przełomie VI i V w. po Chrystusie, Święty Augustyn zaczął wnikać w ówczesną astronomię i inne greckie nauki, co pozostawiło śad w postaci szacunku Augustyna do nauk. W swoim dziele," De Genesi ad Litteram", Święty Augustyn argumentuje z manichejskimi* wypaczeniami w rozumieniu biblijnej opowieści o stworzeniu formułując nastepującą zasadę:
"Ilekroć zaistnieje konflikt między dosłowną interpretacją jakiegoś tekstu biblijnego a prawdą dotyczącą przyrody, udowodnioną za pomocą wiarygodnych argumentów, chrześcijanin powinien poddać tekst biblijny reinterpretacji metaforycznej".

Powyższe streszczenie kilku rozdzialów w "Filozofii przypadku" jest wprowadzeniem do następujących refleksji:
Kościół katolicki nie zezwalał na interpretację Biblii przez każdego kto by miał na to ochotę, a jedną z metod tej kontroli było zachowanie Biblii w języku łacińskim. Biblię mogli studiować i interpretować tylko "uprawnieni" do tego teolodzy. Ta kontrola miała na celu ograniczenie powstawania odłamów wiary chrześcijańskiej, co było i jest zagrożeniem dla jedności kościoła katolickiego. Pomimo ze Augustyn był jednym z ojców i doktorów Kościoła, nie wszyscy teolodzy stosowali zasadę Augustyna. Nawet dziś wiele kościołów, szczególnie w USA, stoi na pozycji dosłownego rozumienia tekstu Biblii, co prowadzi do powstania konfliktu między religią a nauką, którego to konfliktu teoretycznie mogłby nie być gdyby czytelnicy Biblii stosowali zasadę Świętego Augustyna. W praktyce natomiast sprawa jest bardziej skomplikowana, bo czytelnicy Biblii niekoniecznie są na bieżąco w sprawach postępów w nauce, i można oczekiwać, że ich "reinterpretacje metaforyczne" byłyby bardzo zróżnicowane, co oczywiście by prowadziło do konfliktów światopoglądowych i doktrynalnych.

Muszę przyznać, że nie znałem zasady Augustyna i kontrola kościoła nad interpretacją Biblii wydawała mi się niepotrzebna, ale wobec dzisiejszej sytuacji w świecie "chrześcijańskim", w ktorym członkowie wielu kongregacji utrzymują przekonanie że Ziemia została stworzona ok. 6000 lat temu w ciągu 7 dni, sądzę że stanowisko kościoła katolickiego jest uzasadnione. W USA w wielu szkołach są trudności z wprowadzeniem teorii ewolucji do programu nauczania właśnie na skutek lokalnej przewagi członków konserwatywnych kościołów w lokalnych władzach.

Stanowisko kościoła katolickiego w tej sprawie jest jednoznaczne:
"22 października 1996 roku, w przesłaniu "Magisterium Kościoła wobec ewolucji", skierowanym do członków Papieskiej Akademii Nauk, na ten temat zabrał głos Jan Paweł II. " Nowe zdobycze nauki - stwierdził wtedy Papież - każą nam uznać, że teoria ewolucji jest czymś więcej niż hipotezą. Zwraca uwagę fakt, że teoria ta zyskiwała stopniowo coraz większe uznanie naukowców w związku z kolejnymi odkryciami dokonywanymi w różnych dziedzinach nauki. Zbieżność wyników niezależnych badań - bynajmniej niezamierzona i nieprowokowana - sama w sobie stanowi znaczący argument na poparcie tej teorii ."
(http://www.katolik.pl/kosciol-wobec-ewolucji,1361,416,cz.html?s=2)

Termin "ewolucja" nie jest ograniczony do ewolucji biologicznej, obejmuje on ewolucję na skalę kosmologiczną, razem z powstawaniem gwiazd i pierwiastków. Ewolucja to najogólniej proces zmian zachodzących w czasie.

W dzisiejszych czasach postęp nauki jest ogromny i niewielu ludzi jest w stanie śledzić i rozumieć zmiany w obrazie świata spowodowane postępami w mechanice kwantowej, kosmologii, genetyce, naukach neurologicznych, itp. Oczywiście taka sytuacja nie sprzyja szybkim "reinterpretacjom metaforycznym" i propagacji tych reinterpretacji wsród wiernych. Będąc jednak świadomym zasady Augustyna i szybkości postępów w nauce, każdy może "wziąć poprawkę" na postępy w nauce przy określaniu swojego stanowiska światopoglądowego.

Gdzie natomiast jest konflikt? Konflikt jest między nauką a poglądami fundamentalistów, teologów oraz "wierzących" którzy nie stosują zasady Augustyna w praktyce..

Janusz Błaszczyk

*) Manicheizm - system religijny stworzony w III wieku przez Babilończyka Maniego (Manesa). Był syntezą wielu religii: staroirańskiego zoroastryzmu, buddyzmu i chrześcijaństwa. Dwa podstawowe elementy systemu filozoficzno-religijnego manicheizmu to dualizm i podkreślanie poznania w procesie wyzwalania się spod wpływu zła. Początkującym adeptem (373-382), a po przejściu na chrześcijaństwo zdecydowanym oponentem manicheizmu był Święty Augustyn.

Więcej na temat błędu "kreacjonistów naukowych" można przeczytać w http://www.przewodnik-katolicki.pl/nr/nauka/teoria_ewolucji_nie_jest.html lub w cytowanej "Filozofii przypadku" Hellera

Wiecej informacji o prof. ks. Michale Hellerze oraz "Filozofii przypadku":
(zródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Micha%C5%82_Heller)
"W swojej Filozofii przypadku Heller zaproponował stanowisko pośrednie między interpretacją świata jako rezultatu przypadkowych zdarzeń (np. w koncepcji Ślepego zegarmistrza Richarda Dawkinsa) a tzw. Inteligentnym Projektem, według którego przypadkowość nie istnieje, a cały świat jest w sposób de facto deterministyczny kierowany przez Boga. W miejsce tych skrajnych teorii filozoficznych Heller proponuje własną koncepcję Wielkiej Matrycy bądź (w odniesieniu do Einsteina) Boskiego Zamysłu. Według niej przypadek jako zjawisko o (bardzo) niskim prawdopodobieństwie wystąpienia jest integralną częścią świata, który można zarówno postrzec teistycznie (Boski Zamysł), jak i w sposób mniej utożsamiający się z religią chrześcijańską. W rozumieniu Hellera, przypadki są konieczną częścią matrycy, na którą składa się zbiór praw przyrody - one zadają warunki początkowe bądź brzegowe, które definiują trajektorie rozwoju (ewolucji) systemów przyrody przy pomocy "równań" będących właśnie prawami przyrody."

03.08.2014r.
RODAKpress

 
RUCH RODAKÓW: O Ruchu - Docz do nas - Aktualnoi RR - Nasze drogi - Czytelnia RR
RODAKpress: W skrocie - RODAKvision - Rodakwave - Galeria - Animacje - Linki - Kontakt
COPYRIGHT: RODAKnet