Polsko-duński duet, który pomógł obalić Komorowskiego - Zygmunt Jasłowski

(klik)

Komentarz "w nawiązaniu do..."
ścieżek po których kroczą narody i ludzie od wieków, niekoniecznie podłóg życzeń politykierów.
Wolni ludzie! Ludzie wyznający uczucia wyższe niż budżet , interesy partii i służb. Uczucia wyższe!

Polsko-duński duet, który pomógł obalić Komorowskiego

30 maja 2015, w pięknym Kościele Św. Jana Chrzciciela w Sadownem, wojownicza Polka i charyzmatyczny Duńczyk wypowiedzieli sakramentalne TAK. Związki polsko-skandywawskie sięgają czasów piastowskich. Jednakże Ewa Stankiewicz i Glenn Jorgenson wcale nie przecierają nowych szlaków, gdyż już polska księżniczka Świętosława, córka Mieszka i zarazem siostra Bolesława Chrobego, która uczczona jest w skandynawskich sagach jako Sigrid, wydała się za Wikingów. To dzięki niej wojska polskie brały udział w inwazji Wikingów na Anglię. Związki małżeńskie Świętosławy z królem szwedzkim Erykiem Zwycięzcą oraz ze Sweynem Widłobrodym, po uprzednim odrzuceniu zalotów Olafa Tryggvassona, króla Norwegii, dały duńskiemu królestwu piastowsko-wikingowych potomków.  Ciekawe, że w/w Sweyn miał już przedtem za żonę księżniczkę wendyjską, córkę tajemniczego 'Burisława'. Interesujący jest fakt, że Sigrid została nawet bohaterką powieści napisanej rękoma sławnej dziś na świecie baronowej Karen von Blixen-Finecke, znanej nam autorki i głównej bohaterki urzekającej książki i jeszcze piękniejszego filmu "Pożegnanie z Afryką". 

Właścicielka biura matrymonialnego swatającego polsko-duńskie pary tak ocenia damsko-męska "elektyczność" na linii Polska-Dania: "Po 17 latach swatania Polek z Duńczykami znam odpowiedź na pytanie: dlaczego polsko-duńskie biuro matrymonialne jest sukcesem. Odpowiedź jest prosta: my jesteśmy tymi kobietami, o jakich marzą Duńczycy, a Duńczycy są mężczyznami, którzy mają bardzo dużo do zaoferowania polskiej dziewczynie czy kobiecie. I jak nikt potrafią nas docenić!" (za Gazeta Współczesna). I więcej: "W Danii panuje moda na żony z Polski. Inteligentne i zaradne, a do tego dbające o dom i rodzinę. No i na cały świat słynne z urody! A i Polki chętnie wyjeżdżają do kraju, w którym nie trzeba zamykać na klucz mieszkań ani samochodów. Dania jest bowiem dla nich obietnicą, że będą przez mężczyzn traktowane po partnersku". Bardzo nas to cieszy, ale mamy nadzieję, że Polacy zaczną też traktować swe żony lepiej oraz sprowadzać najładniejsze Dunki do Polski.

Duńczycy, którzy bardzo lubią do Polski przyjeżdzać uważają, że w Polsce trudno jest znaleźć brzydką dziewczynę, co należy uznać za narodowy komplement, ale i zagrożenie. Uwaga Polacy: - tam każdy mężczyzna to murarz, cieśla, malarz, ogrodnik, hydraulik i stolarz w jednej osobie. Bycie szarmanckim i całowanie po rękach może nie wystarczyć. Polki lubią kasę.

Na szczęcie Glenn jest naukowcem, a Ewa dziennikarką więc będą oboje bardziej zajęci, ale może wprowadzą do Polski więcej "Hygge", bo bycie szczęśliwym i zadowolonym nam nie zaszkodzi. Dzięki nim, i pozostałym parom, niech rozkwita polsko-duńska przyjaźń.
 

Trudno o lepszą aurę do zawarcia węzła małżeńskiego niż zmieniona sytuacja polityczna w kraju: Andrzej Duda jest nowym prezydentem, wieje rześki wiatr nadziei. Pani Ewa jako jedna z pierwszych nie zawahała się poddać w wątpliwość kompetencji i szczerości Komorowskiego. To nasz prezydent - mówiła - jest posiadaczem jednego z najbardziej zawiłych życiorysów, który z racji jego funkcji, powinien być absolutnie przejrzysty, a niestety niepokoi niewyjaśnionymi, dziwnymi doniesieniami. Dziś po publikacji książki pana Sumlińskiego, rozjaśniło nam się wszystkim w głowach, wiemy co pani Ewa miała na myśli. Odwagę Pani Ewy trzeba docenić choćby za jej próbę wywiadu z Niesiołowskim (dyżurny cham z PO), który nazwał ją pisowską propagandzistką i lizuską, a nie żadną dziennikarką, a następnie kazał iść "won" i zniszczył jej kamerę. Po przychylnym werdykcie pro-partyjnego sądu, Niesiołowski pouczał "niszczycieli" Polski jak prowadzić cywilizowaną dyskusję. Dziś już wiemy, że tacy jak on byli niszczycielami Polski, i naród ich nie chce.

To już trwa dobre 5 lat, wszędzie widzimy tą odważną polska kobietę: na kresach, na protestach w obronie TV Trwam, w siedzibie PKW, na marszu niepodległości czy w Klubie Ronina. Co raz częściej u jej boku mogliśmy zobaczyć przystojnego Duńczyka, który znacząco przyczynił się do umiędzynarodowienia wiedzy o zamachu smoleńskim, i dał wielokrotnie dowód, że kocha nasz kraj niczym Hassling Ketling. Nasza "Joanna D'Arc" i Duńczyk (przypomniał mi się raptem Duńnczyk z Vabanku) spędzili sporo czasu rozmawiając z ludźmi; ich aktywność, a także wykłady pana profesora Andrzeja Nowaka z UJ, wyjazdy w teren Grzegorza Brauna, Pawła Kukiza i wielu innych, dały Polakom prezydenta, który daje nadzieje być prezydentem godnym tego wysokiego urzędu.

Życząc młodej parze wszelkiej pomyślności na nowej drodze życia, wyrażamy radość, że nasze stosunki są od zawsze dobre, dzięki naszym księżniczkom. Pozatem jest nadzieja że zarazimy się trochę od Duńczykow, gdyż to oni uchodzą za najbardziej szeczęśliwych i zadowolonych ludzi na świecie. Nasz kronikarz tak oto o nich pisał w wieku XVII:

Lud (...) tam nadobny; białogłowy gładkie i zbyt białe, stroją się pięknie, ale w drewnianych trzewikach chodzą. Gdy po bruku w mieście idą, to taki czynią kołat, co nie słychać, kiedy człowiek do człowieka mówi... Łóżka do sipienia [spania] mają w ścianach zasuwane tak jako szafa... Nago sypiają, tak jako matka urodziła, i nie mają tego za żadną sromotę, rozbierając się... jedno przy drugim, a nawet nie strzegą się i gościa....

Popatrzcie na Glenna, coś w tym jest. Miesiąc miodowy przed nim i Ewą. Szczęśćc Boże!

Dr Zygmunt Jasłowski

Nawiąż kontakt, larum grają

Polski nie podaruje Polakom nikt inny - jeśli sami się o Nią nie upomną. Tymczasem polscy rycerze śpią nie tylko pod Giewontem. Czas, by się pobudzili jak kraj długi i szeroki. Czas, by lepiej przypomnieli sobie, kim naprawdę są, kim bywali w historii i kim być mogą - jeśli odzyskają swoją dziejową formę.

Na 1050. rocznicę Chrztu Polski wszędzie tam podjąć należy program pracy organicznej: KOŚCIÓŁ, SZKOŁA, STRZELNICA. To właśnie misja budzących się rycerzy: pomóc rodakom odzyskać dumę z polskiej cywilizacji, której specjalnością i "towarem eksportowym" była przez wieki wolność.

Grzegorz Braun

03.06.2015r.
RODAKpress

RUCH RODAKÓW: O Ruchu - Docz do nas - Aktualnoi RR - Nasze drogi - Czytelnia RR
RODAKpress: W skrocie - RODAKvision - Rodakwave - Galeria - Animacje - Linki - Kontakt
COPYRIGHT: RODAKnet