O RUCHU RODAKÓW
PRZYSTAP DO RUCHU RODAKÓW
RODAKpress - head
HOME - button

Na głowach Naczelnych - Jan Lucjan Wyciślak

 

 

 

 

 

 


Na głowach Naczelnych.

Moja maleńka wnuczka nie zważając, że rodzina z zapartym tchem śledzi wiadomości TVN 24, a w nich naszego Prezydenta, którego głowę w czasie wizyty pod ścianą płaczu w Jerozolimie zdobiła biała mycka, zapytała nieopatrznie: czemu oni wszyscy maja czapeczki czy będzie deszcz? Gdy uzyskała zbywającą ją odpowiedź, że to przecież są Żydzi pokazała paluszkiem na ekranie rozpromienioną twarz Prezydenta Kaczyńskiego dodając: jaki uśmiechnięty Żydek. Cóż dzieci nie rozumieją fotograficznych gestów gdy próbuje ktoś zachować obyczaj ubierając myckę i uśmiecha się szeroko mimo, że to ściana płaczu bo patrzy nań przecież również prawicowy elektorat.

Nasz premier wybierając się do USA w zasadzie też poza wymuszonymi kurtuazyjnymi spotkaniami na najwyższym szczeblu, które nie przyniosą żadnych politycznych konkretów, a jedynie fotograficzne gesty chyba nałoży na głowę myckę /ile tych mycek kupiła Kancelaria?/ jako, że jedynym politycznym konkretem wizyty jest spotkanie z żydowskim lobby USA chcącym wytargować swoje roszczenia finansowe względem kolejnego kraju z którego jeszcze można coś uzyskać.

Niegdyś bez względu na okoliczności, naczelni tego świata w publicznych kontaktach z gawiedzią ubierali drogocenne korony. Dziś niestety czasy się zmieniły, a ubierać coś trzeba nawet gdy jest się na Kremlu.

Zapatrzone w pryzmat stosunków polsko-rosyjskich nasze media na ogół dostrzegają jedynie mniej lub bardziej nieprzychylne nam wypowiedzi mieszkańców Kremla, które często odzwierciedla zdanie: "Na Kremlu ostro o stosunkach z Polską". Nie dostrzegają, że na głowie Naczelnego tegoż gmachu są jeszcze inne równie istotne światowe sprawy.

By je mogły poznać grona europejskich społeczności, które nie mają telewizora, a takich jeszcze w Europie jest dużo, prowadzona jest od dawna w sieci internetowej wielojęzyczna strona, którą można odnaleźć pod adresem http://www.vladimir.vladimirovich.ru/ . Na niej prawie codziennie przedstawiane i komentowane są dla szerokiej światowej publiczności w głównych językach tego globu najważniejsze problemy dnia będące na głowie Włodzimierza syna Włodzimierza Putina. I nie stosunki z Polską ale problemy narodu były najistotniejsze na Kremlu właśnie w momencie gdy polska prasa dostrzegała , że jak zwykle "ostro" jest wymierzone w naszą stronę.

Na wyżej wymienionej kremlowskiej stronie zatem czytamy:

Poniedziałek 11 września 2006 r. 10:22:38

Vladimir.Vladimirovich Putin stał właśnie przy oknie swojego gabinetu, gdy dostrzegł nieduży pasażerski samolot nadlatujący w kierunku kremlowskiej Spaskiej Baszty. Od czasu kiedy trochę szalony Niemiec wylądował na placu przed tą basztą swoim małym Piperem fakty te budzą widać zrozumiałe zainteresowanie Naczelnych. Widząc zatem znowu podejrzany samolot zapytał szefa administracji Kremlowskiej Władysława Fjurowicza Syrkowa.

" Słuchaj , braciszku.. . Co to ?!"

Fakt że Pupin i Syrkow nie są braćmi ale naczelny Kremla lubi się nadal dawnym zwyczajem bratać z bratnim światem.

Otrzymał zaraz od Syrkowa odpowiedź: To nadlatuje Madonna.

Bo to właśnie nie stosunki z krajami dotąd wasalnymi były najistotniejszym problemem tego dnia ale protesty moskiewskiej cerkwi, narodowców i oczekiwania dwóch córek Pupina jako, że mimo protestów do Moskwy wpuszczono Madonnę na jej koncert na Łużnikach.

Jak wielkie były to problemy podała strona dnia następnego:

Wtorek, 12 września 2006 r. 16:56:31

Vladimir.Vladimirovich Putin siedział w swoim gabinecie i przebierał się za kobietę "w oryginale- grimirowałsja w żenszcinu"czyli "it made up". Czekała go przecież obecność u boku córek na łużnikowskim koncercie Madonny.

Chcąc sprostać współczesnym wymaganiom założył właśnie blond perukę- "swjetłyj parik" lub "the bright wig" i przeglądnął się w lustrze z niezadowoleniem mamrocąc pod nosem "jakaś głupota", gdy do gabinetu wszedł szef administracji Syrkow niosąc cierniową koronę. Pupin ze zgrozą zapytał " Dlaczego?" i usłyszał "tak trzeba.. wymaga tego scenariusz".

Naczelny ubrał koronę spojrzał w lustro i znacząco zapytał "podobny?".

Podobny skomentował Syrkow. "Czas jechać w Łużniki to jest wszystkiego kres".

W tym miejscu wierzący lud wiedział już do kogo musiał upodobnić się Naczelny by sprostać problemom narodu i cerkwi które stwarzał moskiewski koncert Madonny.

Fakt który warto pamiętać, że rozpowszechnioną współcześnie zarówno myckę jak i koronę cierniową wymyśliła dla świata ta sama nacja. No ale nie bądźmy antysemitami

Jan Lucjan Wyciślak

* użyto w wyrazach wziętych z oryginału liternictwa polskiego ponieważ nie wszystkie programy tolerują liternictwo grażdanki-cyrylicy

Jan Lucjan Wyciślak

13. 08. 2006r.
RODAKpress

 

 
RUCH RODAKÓW : O Ruchu Dolacz i Ty
RODAKpress : Aktualnosci w RR Nasze drogi
COPYRIGHT: RODAKnet
NASZE DROGI - button AKTUALNOŒCI W RR NAPISZ DO NAS