O RUCHU RODAKÓW
PRZYSTAP DO RUCHU RODAKÓW
RODAKpress - head
HOME - button

Pogoda dla nafty - Jan Lucjan Wyciślak

 

 

 

 

 

 


Pogoda dla nafty

Obecna dość ciepła europejska pogoda powoduje samoistne zmniejszenie zapotrzebowania na energię przez co obniża ceny ropy. Ceny paliw przez to też nieco zostały obniżone. Polski Rząd przygotowuje się do dywersyfikacji (dywersyfikacja ekon. rozgałęzienie, rozszerzanie, urozmaicenie produkcji /dostaw/,) kierunków paliwowych co powinno mieć dalszy wpływ na ceny.

Gdy kiedyś Premier Marcinkiewicz zaczął podejmować działania, których nie realizowali jego poprzednicy i rozpoczął jak na razie tylko rozmowy z koncernami paliwowymi na temat wprowadzenia obniżki cen paliw i produktów naftowych, a już wywołało to falę ocen i spekulacji na temat tego faktu. Liczni analitycy rynku we wszystkich TV-wiadomościach, zaczęli występować ze swoimi ocenami i komentarzami o nieskuteczności tego typu działań i wręcz o szkodliwości ich dla bądź co bądź wolnego rynku i między rynkowej konkurencji. Prawie wszystkie komentarze zawierają w sobie podobne myśli i wnioski, posłużę się zatem cytatami z artykułów analityka rynku paliw Pana Szczęśniaka dostępnych też w przestrzeni internetowej.

Cytuję:

"Pierwsza, zapowiedziana przez Premiera, to spotkanie z zarządami spółek i zachęcenie ich do zmniejszenia zysków. Jednak jest to element ręcznego sterowania spółkami, które posiadają prywatnych właścicieli-akcjonariuszy, podlegają obrotowi giełdowemu. I powinny dbać o dobro spółki, a nie ulegać naciskom najwyższych nawet urzędników państwa"

"Państwo bowiem nie może zmuszać przedsiębiorstw do niekorzystnych dla nich decyzji. Państwo natomiast odpowiada za otoczenie, w którym te przedsiębiorstwa działają. A otoczenie jest złe."

"Realizują one bowiem zyski, na które pozwala im sytuacja rynkowa. Jeżeli władze spółek ugięłyby się przed takim naciskiem, pogorszyły swoje wyniki - każdy akcjonariusz mógłby zawołać: "Panie Prezesie, bardzo mi miło, że się Pan spotyka z Premierem czy Ministrem, ale dlaczego działa Pan na szkodę spółki, której jestem właścicielem?"

"Jedynie na konkurencyjnym rynku działają mechanizmy obniżające ceny."

"Dlatego podstawowym mechanizmem, który posłużyłby tak kierowcom, gospodarce, jak i budżetowi państwa - jest wprowadzenie w Polsce konkurencji, która zracjonalizowałaby zachowania graczy rynku paliw.. Jakość paliw by się podniosła, cena i marże wróciły do racjonalnego wymiaru".

"Żadne racjonalne argumenty nie działają na rozgorączkowane głowy. Nawet taki argument, że w kryzysie lat siedemdziesiątych w USA zastosowano i kontrolę cen (doprowadziła do braków paliw) oraz podatek od nadmiernych zysków. Ten z kolei ograniczył inwestycje firm naftowych. A właśnie inwestycji - tak w wydobycie ropy naftowej, jak i na polskim rynku paliwowym - potrzebujmy dziś jak powietrza."

Kończąc cytaty nieśmiało dodam, że kilka razy tankowałem samochód na lokalnej stacji Shell która jest przecież konkurencją dla krajowych potentatów i posiada dość wysokie ceny paliw, niestety kosztowało mnie to potem wymianę paliwa i czyszczenie silnika bo lokalny dealer jak widać bez względu na ceny stosował własną jakość paliwa. Warto też zaznaczyć że przeprowadzony na terenie całego kraju system kontroli jakości paliw nawet przy tych najwyższych cenach wykazał jak liczne stacje wielu potentatów paliwowych sprzedają paliwa nie odpowiadające żadnym normom jakości w tej dziedzinie. Ponowiona po roku kontrola wykazała pogarszanie się mimo stosowania niewysokich kar, a nie zanikanie problemu jakości. Czemu zatem nie szanuje się rynku z którego osiąga się maksymalnie wysokie zyski i nie działają tutaj eliminujące gorszych i mniej solidnych zasady rynkowej konkurencji ?

Tymczasem w Polsce mamy: wyroby chemii gospodarczej, sprzęt komputerowy, sprzęt audio, artykuły gospodarstwa domowego najdroższe ze wszystkich krajów Unii właśnie w Polsce. Dotyczy to również leków i wyrobów przemysłu farmaceutycznego. Produkowanych w Polsce wyrobów wędliniarskich, mięsnych czy cukierniczych jak choćby Wedel nie kupimy w kraju taniej niż nawet za daleką granicą. To tutaj są najdroższe na świecie rozmowy telefoniczne, usługi pocztowe i łącznościowe. Markowe kosmetyki wielokrotnie droższe w Warszawie niż w Londynie czy Nowym Yorku. Znacznie droższe niż za granicą są w Polsce usługi ubezpieczeniowe i to zarówno u ubezpieczycieli krajowych jak i wchodzących konkurencyjnie na polski rynek firm zagranicznych i to samo dotyczy dostępu do usług systemu sprawiedliwości czy usług bankowych. Przykłady podobne można długo mnożyć. Polska jest droga, a przez to nie konkurencyjna. Tak było też w okresie gdy ceny ropy naftowej i paliw były relatywnie niższe od obecnie występujących na rynku choć i tak wielokrotnie droższe niż w innych państwach świata. Przy czym cytuję: "Rzeczpospolita": Pensja minimalna w Polsce jest sześciokrotnie niższa niż w większości krajów Unii Europejskiej. Wynosi nieco ponad 200 euro, podczas gdy na przykład w Wielkiej Brytanii ponad 1200 euro.

Dlaczego tak się dzieje? - jest przecież konkurencja w branżach. Wpuszczony na polski rynek konkurencyjny koncern BP posiada nie tylko wyższa cenę paliw niż nasze narodowe monopole ale dzięki osiąganym zyskom wypłaca swoim pracownikom, a szczególnie kadrze zarządzającej jedne z najwyższych poborów w branży. Jego brytyjski prezes zaliczany jest do najlepiej zarabiających menadżerów na rykach Albionu i nie interesują go żadne lokaty kapitału w rozwój inwestycji przetwórczych czy wydobywczych w swojej branży na naszym terenie.
Czy można wszystko co dzieje się na rynku zwalać na wysoką cenę paliwa?

W dużej mierze na pewno, polski rynek paliw z utrzymującą się dzięki wielkiemu na nim popytowi wysoką ceną i marżą w tej branży ma od dawna wpływ na rynek wszystkich innych wyrobów, których producenci i importerzy z góry, bez względu na koszty produkcji przekalkulowują cenę w oparciu o występujące u nas ceny energii. Podobnie dzieje się w Polsce z ceną zakupu ropy.

Tymczasem żaden z analityków zarówno z rządowych czy pozarządowych firm analizy rynku,
a w tym rynków Unii Europejskiej nie dostrzega naszej specyfiki klimatycznej występującej choćby w stosunku do krajów założycieli UE mającej decydujący wpływ na zwiększone zapotrzebowanie energetyczne kraju i ograniczoną przez to jego konkurencyjność w gospodarce światowej.

Gdy kraje UE zauważyły, że produkcja i przetwórstwo rolne w rejonach górskich i nizinnych z niekorzystnymi warunkami klimatycznymi na terenach Unii zagrożone jest w swej konkurencyjności tymi właśnie warunkami i zwiększonymi przez to zapotrzebowaniami energetycznymi , które podnoszą koszty produkcji i często przysparzają tamtejszym producentom strat wprowadziły dopłaty wyrównujące i niwelujące w znacznym stopniu ten problem. Anglia nie posiadająca tak szeroko rozwiniętej produkcji rolnej mimo, że posiada łagodny i ciepły klimat atlantycki otrzymuje znaczną rekompensatę finansową wspierającą ogół tamtejszych rynków i niwelującą konkurencyjność dopłat stosowanych w pozostałych krajach Unii.

Dopłaty te obowiązują też obecnie na pewnych wydzielonych terenach w Polsce niemniej jednak dotyczą one tylko małej części rodzimych producentów /przy tym niepełne dopłaty w stosunku do UE/ gdy specyfika polskiego klimatu kontynentalnego sprawia, że cały teren naszego kraju posiada warunki zapotrzebowania energetycznego zbliżone do tych jakie w Unii występuje dopiero kilkaset metrów nad poziomem morza /przyjęto około 500m npm/. Dla bardziej czytelnego przykładu warto choćby przypomnieć, że na tym poziomie w niektórych rejonach UE uprawia się ciepłolubne rośliny jak choćby pomarańcze, gdy w Polsce z trudem udaje się uprawa winogron. W środkowej Anglii rosną palmy śródziemnomorskie, a zespoły szklarniowe na tamtych terenach pracują wyłącznie w oparciu o naturalny /słoneczny/ system ogrzewania gdy u nas muszą korzystać z kosztownych i energochłonnych systemów dogrzewania. Przykłady dotyczą tylko produkcji rolnej, a można by je przytaczać ze wszystkich dziedzin gospodarki wydłużając powyższy tekst do wielkości wielotomowej biblioteki. Na potwierdzenie specyfiki naszego klimatu do którego przyzwyczajeni od dawna nawet niedostrzegany jego codziennej charakterystyki załączam do tekstu kilka map klimatycznych obrazujących surowość różnych okresów pogodowych na terenie naszego kraju.

POKRYWA ŚNIEŻNA 2002 - MAPA. POKRYWA ŚNIEŻNA 2003/04 - MAPA
POKRYWA ŚNIEŻNA 2004 - MAPA. POKRYWA ŚNIEŻNA 2004/05 - MAPA

Zaleganie pokrywy śnieżnej w granicach Europy jak widać na przykładzie minionych lat kończy się na granicach Polski oraz obrzeżach Niemiec i tylko incydentalnie i krótkookresowo dotyka terenów głównych krajów UE za wyjątkiem oczywiście ich ziem górskich. Już kiedyś w swoich ocenach zauważałem, że tereny bloku obozu socjalistycznego aż po NRD jednoczy nie tyko kremlowska doktryna polityczna ale i klimat z jego warunkami pogodowymi. Wody morza Bałtyckiego mające podobnie, jak wody pozostałych akwenów na zjednoczoną Europę, decydujący wpływ na kształtowanie się klimatu w Polsce przez okres całego roku i są jak widać na porównawczych mapach, wodami o temperaturze akwenów raczej zbliżonych do Arktyki niż pozostałej części mórz około europejskich.

TEMP. WÓD OTACZAJĄCYCH EUROPĘ - MAPA

Załączone mapy obrazujące temperatury wód Bałtyku dotyczą okresów jesiennych gdy zimą a szczególnie wiosną sytuacja jest jeszcze o wiele bardziej niekorzystna. Wiosną gdy w maju wolne są od lodu nawet północne wybrzeża Rosji, Kanady czy Grenlandii to na wodach Bałtyku jak widać na załączonych mapach dostrzec jeszcze można pola lodu. Płaszczyzny rozwoju dominujące w krajach skandynawskich czy Finlandii są niemożliwe do powielania na gruncie polskim ze względu chociażby na inną gęstość zaludnienie i dominujące tutaj czynniki kulturowo-społeczne. Sytuacja ta sprawia, że zarówno produkcja rolna, hodowla, przetwórstwo, produkcja przemysłowa na terenach Polski, wymagania transportu i wymagania bytowe ludności powodują zwiększony w stały naturalny sposób popyt na paliwa i pozostałe czynniki energetyczne. I to jest właśnie jedną z podstawowych przyczyn utrzymywania się wysokich cen: paliw, wyrobów, wysokich kosztów produkcji i kosztów bytowych ludności.
Wysokie ceny czynników energetycznych są automatycznie transponowane przez wszystkie firmy polskiego rynku na ceny wyrobów bez względu na realne koszty produkcji.


Niestety właśnie ze względów rynkowych jakim jest między innymi stałe wysokie zapotrzebowanie na czynniki energetyczne w regionie, prosta zasada konkurencyjności firm lokalnego rynku nie zapewni nigdy skutecznej struktury cen dla tego rejonu Europy. Muszą być podjęte podobnie jak na wybranych terenach Unii, właśnie ze względu na potrzebę utrzymania konkurencyjności, działania stymulujące i wymuszające właściwą, a to znaczy również korzystną strukturę cen i kosztów na tym rynku. Gdy u nas sugeruje się wolną konkurencję i grę cen to wszystkie liczące się gospodarczo kraje świata nagminnie od tego typu gospodarki dawno odeszły zapewniając wszelkimi sposobami strategiczną ochronę własnych rynków. Gdyż swoboda w tych dziedzinach okazała się jedynie pobożnym życzeniem szkolnych wykładów z ekonomi. Nadmierne koszty zakupu paliw drenują rynek z i tak niewielkich już zasobów pieniężnych które występują w polskiej przestrzeni gospodarczej, a które wykorzystane w innych przypadkach znacznie bardziej mogły by zapewniać samorzutny rozwój inwestycyjny i jego finansową atrakcyjność. W ślad za prasą zacytuję ministra :

"Piotr Woźniak minister gospodarki. Musimy jak najszybciej przedstawić Unii Europejskiej krajowy program reform (KPR), przegląd naszego narodowego wkładu do strategii lizbońskiej. [...]  KPR dotyczy działań w latach 2006-08 i jest bardzo ważnym programem, bo stanowi klamrę spinającą Narodowy Plan Rozwoju na lata 2007-13 i plan rozwoju Polski w ramach obecnego budżetu UE."

I tutaj miĘdzy innymi należy zwrócić uwagę na problem i podjąć wszelkie działania by przesłanka wynikła z naturalnego, znacznie zwiększonego, niezwykle kosztownego zapotrzebowania energetycznego regionu znalazła w tym programie swoje odzwierciedlenie i by tym samym na forum ogólno rynkowym mogły być podjęte działania stymulujące i wywołujące obniżkę wszelkich cen i kosztów tak charakterystycznych dla obecnej sytuacji w jakiej znajduje się Polska gospodarka i regionalny rynek.
Przy czym bezpośrednie dopłaty do paliw były by w tym wypadku rozwiązaniem najgorszym z możliwych
. Na pewno nie można brać też pod uwagę nakazowego sterowania rynkiem energii, który w perspektywie czasu na pewno pogorszył by jedynie występujące na nim relacje cenowe. Jest wiele innych skutecznych metod jego regulacji znajdujących się w rękach ministerstw. Jeżeli nie uczyni tego obecna ekipa rządowa to będzie to ciążyć na każdej następnej, która będzie chciała zreformować i zdecydowanie przyspieszyć w Polsce rozwój gospodarczy.

Jan Lucjan Wyciślak

29. 12. 2006r.
RODAKpress

 

 
RUCH RODAKÓW : O Ruchu Dolacz i Ty
RODAKpress : Aktualnosci w RR Nasze drogi
COPYRIGHT: RODAKnet
NASZE DROGI - button AKTUALNOŒCI W RR NAPISZ DO NAS