Korespondencja z Krakowa
SPECJALNIE DLA RODAKPRESS
Kościół św. Marii Magdaleny we Lwowie
ze skoczną muzyką w tle
Kościół rzymskokatolicki pod wezwaniem św. Marii Magdaleny we Lwowie
Figury z bocznych ołtarzy
Kościół rzymskokatolicki pojawił się w zachodniej części dzisiejszej Ukrainy w XIII w. za rządów halickiej linii Rurykowiczów. Jako pierwsze swoją misję rozpoczęły zakony franciszkanów i dominikanów. Od samego początku Kościół na Rusi był tradycyjnie utożsamiany z polskością. Do początku XIX w. Kościół w tej części Rusi która znalazła się w Imperium Rosyjskim, działał i rozwijał się bez przeszkód. Jednak od tego momentu rząd rosyjski rozpoczął działalność antykościelną zamykając wiele kościołów, konfiskując majątki kościelne. Działania te nasiliły się jeszcze w okresie pod rządami bolszewików. W 1931 roku służby specjalne aresztowały wszystkich księży rzymskokatolickich z diecezji kamienieckiej i żytomierskiej rozpoczynając masowe deportacje Polaków do Kazachstanu. Po II wojnie światowej, kiedy przesiedlonono większość Polaków w granice PRL, część Polaków została w Ukraińskiej Socjalistycznej Republice Radzieckiej. W latach 1948 - 1953 nadeszła kolejna fala represji. We Lwowie pozostały czynne Katedra Łacińska i kościół p.w. św. Antoniego, oraz do 1962 roku kościół p.w. św. Marii Magdaleny.
Rzymskokatolicki kościół p.w. św. Marii Magdaleny we Lwowie usytuowany jest u zbiegu ulic Leona Sapiechy i Sykstuskiej. Geneza sięga wieku XVII. Posadowiony został w stylu renesansowym i barokowym. Konsekracja kościoła odbyła się w 1758 roku. Wewnątrz wybudowano ołtarz główny i dziewięć ołtarzy bocznych. W absydzie kościoła znajduje się ścienna nastawa ołtarzowa pokryta sztukaterią z ok. 1608 roku przedstawiająca sceny z życia św. Marii Magdaleny. Na przełomie lat 20 i 30 ub. wieku wzniesiono na podwyższeniu nową mensę ołtarzową z marmuru i alabastru z rzeźbami aniołów. Od samego początku gospodarzami kościoła, jak i przylegającego doń klasztoru byli OO. Dominikanie.
Władze bolszewickie we Lwowie w 1962 roku zamknęły kościół urządzając tam klub młodzieżowy, a następnie salę muzyczną funkcjonującą zresztą do chwili obecnej. Część wyposażenia kościoła zniszczyli bolszewicy. Baptysterium przebudowano na klozety / zanieczyszone, śmierdzące, nie czyszczone, nie obsługiwane, bez papieru toaletowego, funkcjonujące do dzisiaj /. Władze ukraińskie nie zwróciły dotąd świątyni parafii rzymskokatolickiej zagarniętej przez bolszewików, pomimo wielu starań i apeli w tym płynących z różnych stron świata. Zawładnięta świątynia już 46 lat znajduje się w obcych pogańskich rękach. Po bolszewikach spadkobiercami są Ukraińcy! Bezczeszczą światynię, jak czynili to bolszewicy! Wierni znajdujący się w pogardzie władz biorą wytrwale udział w nabożeństwach. Proboszczem kościoła jest bohaterski ks. biskup Leon Mały odpierający dzielnie wszystkie ataki m. in. t. zw. dyrekcji Budynku Muzyki Operowej i Kameralnej, jak oficjalnie nazywany jest kościół. Z nawy głównej kościoła usunięto stacje Drogi Krzyżowej ! W mojej korespondencji ze Lwowa "Lwów dole i niedole" z dnia 5 maja 2007 pomieszczonej w RODAKpress opisałem za kwartalnikiem "Cracovia Leopolis"/ nr 3/2006 / haniebną historię, która wydarzyła się w kościele p.w. św. Marii Magdaleny z końcem maja 2006 roku. Otóż proboszcz ks. biskup Leon Mały skierował do parafian list w sprawie koncertu związanego z obchodami "Dni Krakowa" we Lwowie. Koncert nie odbył się w kościele, ponieważ parafianie zablokowali miejsce przed głównym ołtarzem, a krakowscy artysci nie zgodzili się na występ w tym miejscu. Dyrektor Domu Muzyki Organowej / czyli kościoła św. Marii Magdaleny / J. Winnicki wystosował kartkę do p. Józefa - kościelnego u św. Marii Magdaleny następującej treści:
" Szanowny Panie Józefie 3 - 4 czerwca o 17 godz. koncerty na ołtarzu. Proszę zabrać wasze maneli z szacunkiem J. Winnicki.
Maneli to przedmioty kultu religijnego w tym krzyże. Parafianie zwrócili się więc do proboszcza ks. biskupa Leona Małego z propozycja niedopuszczenia do profanacji i stania w obronie świętości ołtarza i krzyży. Biorąc pod uwagę świętość sprawy ks. proboszcz powiadomił dyrektora, ze na ołtarzu koncertów być nie może, bo to jest miejsce święte.
fot. Internet
Niestety do dzisiaj nic się nie zmieniło. Kościól p.w. św. Marii Magdaleny nie powrócił do polskiej parafii.
Senator Ryszard Bender wystosował apel do ministra Radosława Sikorskiego opublikowany w "Naszej Polsce" nr 40 z dn. 30. IX. 2008 r. Apel ów zawiera tytuł:
" Stalinizm po lwowsku". Oto z niewielkimi skrótami treść apelu:
". Polacy we Lwowie dysponują zaledwie dwiema świątyniami: katedrą i kościołem św. Antoniego. Nadal pomimo wielokrotnych przyrzeczeń Polacy nie mogą odzyskać koscioła św. Marii Magdaleny. Jest to świątynia, w której Polacy modlili się od początku XVII w. Stanowi ona hipoteczną własność istniejącej przy kościele parafii. Jej proboszczem jest ks. bp. Leon Mały, sufragan archidiecezji rzymskokatolickiej obrządku łacińskiego we Lwowie. Własność tę potwierdził publikowany w ilustrowanym kalendarzu tejże parafii na rok 2008 oficjalny dokument z dnia 13. XII. 2004 r. wystawiony przez Archiwum Państwowe we Lwowie. Cały jednak czas kościół św. Marii Magdaleny nie jest w gestii parafii i proboszcz nie ma możliwości nim dysponowania. Fronton świątyni "zdobią" liczne tablice informujące po ukraińsku, że jest to Budynek Muzyki Organowej i Kameralnej. Niemal codziennie w świątyni / prezbiterium z ołtarzem oddziela zasłona / odbywają się próby orkiestry, oraz koncerty muzyczne nie tylko muzyki poważnej, ale i skocznej. Z nawy głównej gdzie odbywaja się koncerty, administracja Budynku Muzyki Organowej i Kameralnej usunęła stacje Drogi Krzyżowej. Ustępstwem od niedawna, dla parafian jest możliwość odprawiania Mszy św. .Natychmiast po każdej Mszy św. uczestnicy muszą nie tylko zamiatać podłogę całego kościoła, ale i zmywać. Dążąc do przywrócenia normalności w kościele św. Marii Magdaleny, polska mniejszość we Lwowie, wierni związani z tą świątynią, w marcu 2007 r. zamknęli się w kościele i głodowali. Głodówkę przerwano po zapewnieniu władz administracyjnych, że kościół św. Marii Magdaleny przestanie być głównie Budynkiem Muzyki Organowej i Kameralnej, powróci do parafii, będzie ponownie wyłącznie miejscem kultu religijnego. Czas pokazał, że były to złudne zapewnienia. Niedawno latem bieżącego roku nastąpiły dalsze ograniczenia, dotyczące wymienionej świątyni. W dniu 22 lipca 2008 r. Lwów odwiedzili ojcowie paulini z Jasnej Góry. Kościołowi św. Marii Magdaleny przekazali oni kopię obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej. Umieszczono ją w prezbiterium odgrodzonym zasłoną od nawy głównej. W uroczystym przekazaniu kościołowi kopii obrazu Jasnogórskiej Madonny, obok tłumnej obecności wiernych, uczestniczył proboszcz świątyni ks. bp. Leon Mały, ks. abp. Mieczysław Mokrzycki, koadiutor metropolity ks. kardynała abp. Mariana Jaworskiego, oraz konsul generalny RP we Lwowie Wiesław Osuchowski. Władze Lwowa wydarzenie to związane z wniesieniem kopii wizerunku Pani Jasnogórskiej do Budynku Muzyki Organowej i Kameralnej, jak oficjalnie nazywany jest kościół św. Marii Magdaleny, uznały za naruszenie prawa. Wiernych niepokoją, przerażają rozchodzące się wieści w mieście, informacje, że wobec proboszcza kościoła św. Marii Magdaleny, ks. bp. Leona Małego podjęte zostało dochodzenie sadowe. Panie Ministrze, przez wielu wiernych z wymienionej parafii, przez przechodniów, będąc w ubiegłym miesiącu we Lwowie upraszany byłem o to, żebym sprawę kościoła św. Marii Magdaleny przedstawił w Senacie RP. W związku z powyższym proszę Pana Ministra, by odbył Pan Minister rozmowę z ambasadorem Republiki Ukrainy w Polsce, wezwał go do MSZ w trybie dyplomatycznym i zażądał oficjalnych wyjaśnień co się dzieje z kościołem św. Marii Magdaleny we Lwowie i jaka będzie jego przyszłość? Panie Ministrze, przywrócenie świątyni, o której mowa, wiernym, polskiej mniejszosci we Lwowie, sprzyjać będzie przyjaznym relacjom polsko-ukraińskim i miejmy nadzieję - przyczyni się walnie do zabliźnienia bolesnych urazów z przeszłości."
Tytuł - redakcja "NP"
Aleksander Szumański
31.12.2008r.
RODAKpress