RODAKpress - head
HOME - button
Przyczyny i skutki amerykańskiego kryzysu finansowego - Ignacy Nowopolski

 

 

 

 

 

 

 

 


Przyczyny i skutki amerykańskiego kryzysu finansowego

Wszystko wskazuje na to, że amerykański kryzys finansowy dobiega końca. Nie oznacza to jednak końca światowego kryzysu gospodarczego i powodowanych nim zmian społecznych i politycznych w skali globalnej. Bez fundamentalnych reform systemu gospodarczego i poskromienia międzynarodówki plutokratycznej, która sprawuje rzeczywistą władzę w Imperium Euroatlantyckim (US/UE), nie uda się doprowadzić go do realnego zakończenia.

Aby można było znaleźć efektywne lekarstwo na ten globalny krach, należy wprzódy zdefiniować przyczyny amerykańskiego kryzysu finansowego, który jest odpowiedzialny za zapaść światowej gospodarki.

W swym niedawnym artykule Financial Times pisze:
Ron Paul, Republikanin z Teksasu, powiedział, że polityka Rezerwy Federalnej doprowadziła do kryzysu finansowego, a teraz doprowadzi do osłabienia dolara, utraty zaufania rządów innych państw oraz do "politycznego chaosu". - Podwojenie podaży pieniądza nie zadziałało. Czterokrotne zwiększenie podaży pieniądze też nie zadziała - powiedział Ron Paul.

Ron Paul od dawna krytykuje Rezerwę Federalną. Polityk ten domaga się przyznania Kongresowi nadzoru nad polityką monetarną w ustawie, która do tej pory zdobyła poparcie ponad połowy członków Izby Reprezentantów.

Federalny inspektor ds. programów pomocowych, Neil Barofsky twierdzi, że całkowity ich koszt może osiągnąć 23 tysiące miliardów dolarów, co przekracza całkowite wydatki poniesione we wszystkich wojnach jakie Stany Zjednoczone toczyły w swej historii. Dla przykładu, II Wojna Światowa kosztowała USA tylko 4 tysiące miliardów "dzisiejszych" dolarów.

Dogłębniejszą analizę przyczyn kryzysu finansowego przeprowadzili ostatnio ekonomiści John R. Talbott i Simon Johnson.

J. R. Talbott, były makler Goldman Sachs, jest autorem takich bestsellerów jak: " The 86 Biggest Lies on Wall Street ", "Obamanomics," oraz "The Coming Crash in the Housing Market." . W książkach tych przewidział on trafnie katastrofę amerykańskiego rynku nieruchomości i wybór nieznanego w owym czasie Obamy na prezydenta USA. Jest on obecnie twórcą oddolnego ruchu stawiającego sobie za cel odzyskanie kontroli społecznej nad amerykańską administracją państwową, która według niego jest już całkowicie zawłaszczona przez finansjerę. Osoby zainteresowane informacjami na temat tej inicjatywy mogą uzyskać kontakt za pomocą e-maila johntalbs@hotmail.com .

Simon Johnson, były główny ekonomista MFW, jest współtwórcą BaselineScenario.com , strony internetowej monitorującej kryzys i profesorem w MIT Sloan School of Management.

Swoje rozważania Talbott zaczyna w następujący sposób:
Amerykanie zrozumieli, że gdy grupa bankierów za bezproduktywne przerzucanie jakiś papierów pobierała prowizje w wysokości setek miliardów dolarów, a dotychczasowym rezultatem tej działalności jest utrata, w skali globalnej, 40 tysięcy miliardów dolarów i 100 milionów miejsc pracy, to określić ten proceder można jedynie mianem kryminalnego...Całkowicie kryminalnym było faszerowanie CDO (collateralized debt obligations) bezwartościowymi pożyczkami hipotecznymi, opłacanie agencji rankingowych za nadawanie im statusu AAA...opłacanie polityków w zamian za likwidację ograniczeń bankowych, zwiększenie lewarowania z 8:1 do 30:1, co w praktyce zagwarantowało całkowitą niewypłacalność banków nawet przy minimalnym spadku koniunktury, emitowanie CDS (ubezpieczeń kredytowych), których nie byli w stanie honorować.

Do tej pory nie wszczęto żadnego postępowania w tych sprawach, ani nie zgromadzono niezbędnych dowodów.

Dochodzi też do oczywistej konkluzji, że:
Waszyngton jest tak skorumpowany, że próby reform za pomocą mechanizmów demokratycznych (wyborów) byłyby nieefektywne...i dlatego należy zorganizować społeczeństwo oddolnie...Prawdziwe reformy można będzie zacząć dopiero wtedy gdy usunie się finansjerę z polityki.

W momencie odzyskania kontroli nad aparatem politycznym koniecznym będzie według niego podjęcie następujących kroków:
zredukowanie wielkości sektora finansowego..likwidację rynku CDS, który powstał teoretycznie w celu zmniejszenia ryzyka kredytowego, ale spowodował efekt odwrotny od zamierzanego...likwidację handlu pochodnymi (derivatives)..oraz likwidację funduszy hedgingowych.

Talbott rozprawia się też z mitem "nadprzyrodzonego wolnego rynku":

Rynek nie jest naturalnie dobrym...W przeszłości ludzie pragnęli handlować niewolnikami, pornografią, bronią masowego rażenia, czy ciałami kobiet. Tylko dlatego, że rynek chce się rozwijać nie oznacza, że jego funkcjonowanie jest społecznym dobrem. Tylko ludzie mogą decydować czy rynki powodują więcej dobra czy zła.

Ze swej strony Simon Johnson podkreśla nadmierną rozbudowę sektora finansowego i rozpasanie kierujących nim plutokratów:

Ludzie którzy zarządzają największymi instytucjami finansowymi uważają się za panów świata i postępują zgodnie z tym przeświadczeniem...ale usługi finansowe to tylko ludzie siedzący przy komputerach. Wystarczy je wyłączyć i nie zostaje nic z tego biznesu, za wyjątkiem nadmiaru powierzchni biurowej.

Zarówno wiedza jak i działalność tych dwóch autorów może stanowić przyczynek do budowy podobnych inicjatyw w innych krajach. Ich analiza obarczona jest jednak "grzechem zawodowym". Obaj są finansistami i w związku z tym, w swych rozważaniach, wychodzą z założenia a priori, że "segment finansowy" jest w ogóle niezbędny w gospodarce.

Patrząc na to zagadnienie z szerszej perspektywy, widzimy że pieniądz (finanse) zostały wynalezione tylko w celu ułatwienia handlu. Barter,czyli bezpośrednia wymiana towarów i usług, obarczony był tą wadą, że handlujący nie zawsze potrzebowali dóbr drugiej strony w oferowanej ilości i asortymencie. Wprowadzono więc "towar uniwersalny", będący niejako "pośrednikiem" w tych transakcjach. Tym "uniwersalnym towarem", ze względów praktycznych, jakimi były łatwość składowania i transportu, stały się kruszce i kamienie szlachetne. Z czasem, główny ich składnik, jakim jest złoto, przemianowano na "środek płatniczy", czyli "pieniądz". Dopiero manipulacja tym ostatnim, przez azjatyckie plemię, spowodowała powstanie, ciągle się komplikujących "finansów", które dla niepoznaki zwane są w terminologii anglosaskiej "przemysłem finansowym" (financial industry). Taka manipulacja semantyczna ma za zadanie wprowadzić w błąd pospólstwo, poprzez zasugerowanie mu, że finanse tworzą coś w gospodarce. Rzeczywistość jest dokładnie odwrotna; finanse tylko tą (realną) gospodarkę osłabiają, żerując na niej i ekstrahując bogactwo na potrzeby pasożytniczych lichwiarzy. Aby więc reformy miały trwały charakter, należy "wyłączyć komputery" w centrach finansowych, a po całym tym "przemyśle" (pisząc za S. Johnsonem) zostanie jedynie "nadmiar powierzchni biurowej"...no i smród. Drobnych pasożytów finansowych wysłać należy do jakiejś konkretnej pracy, exemplum zamiatania ulic, lub kopania rowów, a jedyną niezbędną funkcję finansową, jaką jest dystrybucja pieniądza, przekazać państwowym bankom emisyjnym, które nie powinny być (jak obecnie) "niezależne", ale wręcz przeciwnie, pod pełną kontrolą społeczną. Natomiast plutokratów, za (jak to się określa w języku prawniczym) sprawstwo kierownicze, wysłać za kratki.

W przeciwnym przypadku, nawet najlepsze reformy umożliwią stopniowy powrót plutokracji do wpływów i władzy, jak szczurów do domów po niepełnej deratyzacji.

Brak jakichkolwiek reform gwarantować natomiast będzie, dalsze "zwijanie się" realnych gospodarek świata.

Dla krajów takich jak Polska, dodatkowym efektem amerykańskiego kryzysu finansowego, będzie również utrata tego majątku narodowego, który nie został jeszcze rozgrabiony w procesie "transformacji ustrojowej".

Informacje na ten ostatni temat można znaleźć w najnowszym artykule polskojęzycznej wersji Financial Times pt. " Chiny rozlokują rezerwy walutowe ":

Po raz pierwszy usłyszeliśmy głośno wypowiedziane potwierdzenie polityki bezpośredniego wsparcia korporacji w kupowaniu przez nie zagranicznych aktywów - powiedział Qu Hongbin, główny ekonomista chińskiego oddziału banku HSBC.

Wen Jiabao (premier) nie podał szczegółów na temat tego, ile z 2,132 biliona dolarów chińskich rezerw trafiłoby do chińskich przedsiębiorstw, ale zdaniem Qu Hongbin jest to część strategii, mającej na celu zmniejszenie zależności Chin od amerykańskiego dolara, jako waluty rezerwowej.

- To zróżnicowanie rezerw w szerokim sensie. Zamiast gromadzić rezerwy walutowe i krótkoterminowe aktywa finansowe, rząd chce, żeby kraj gromadził więcej długoterminowych realnych aktywów korporacyjnych - powiedział Qu Hongbin.

W wywiadzie opublikowanym przez państwowe media, Chen Yuan prezes Chińskiego Banku Rozwoju powiedział, że zagraniczne inwestycje mogą nabrać tempa, ale powinny się skupić na krajach rozwijających się zasobnych w bogactwa naturalne.

- Wszyscy mówią, że powinniśmy wyjść na rynki zachodnie, by wyprzedzić innych w kupowaniu [niedowartościowanych aktywów] - powiedział Chen Yuan. - Uważam, że nie powinniśmy ruszać na amerykańską Wall Street, ale raczej skupić się na miejscach, gdzie istnieją bogactwa naturalne i zasoby energii.

Obłędna polityka finansowa Stanów Zjednoczonych ostatnich lat pozbawiła Chińczyków złudzeń, że kiedykolwiek będą w stanie odzyskać gigantyczny dług tego kraju w stosunku do ChRL.

Z jednej strony rzucenie na rynek finansowy bezwartościowego śmiecia jakim są amerykańskie obligacje, obnażyłoby całą prawdę o ich rzeczywistej wartości; z drugiej zaś, brak pozwolenia Waszyngtonu na bezpośrednie chińskie inwestycje na amerykańskim rynku (za wyjątkiem finansowych na Wall Street) uniemożliwia temu krajowi "wyegzekwowanie" zwrotu długu.

Tak więc Chińczycy postanowili "wymienić" amerykańskie papierki na realne dobra materialne w krajach trzecich. Uzyskają w ten sposób dostęp do bazy surowcowej, przemysłowej i ziemi, a pozostawią swych partnerów w tym handlu ze stosem makulatury, z którym tamtejsze "elity" będą co najwyżej mogły zabawić się w finansowym kasynie Wall Street.

Biorąc pod uwagę jakość polskich "elit", można bez nadmiernego ryzyka prognozować, że Polska i w tym rozdaniu gospodarczej szulerki osiągnie pozycję "prymusa".

Ignacy Nowopolski

03.08.2009r.
RODAKpress

 
RUCH RODAKÓW : O Ruchu Dolacz i Ty
RODAKpress : Aktualnosci w RR Nasze drogi
COPYRIGHT: RODAKnet
NASZE DROGI - button AKTUALNOŒCI W RR NAPISZ DO NAS