RODAKpress - head
HOME - button
Globalni fałszerze bogactwa - Ignacy Nowopolski

 

 

 

 

 

 

 

 


Globalni fałszerze bogactwa

Kryzys finansowy, jak złośliwy nowotwór w swym ostatnim stadium, dobija gospodarkę Stanów Zjednoczonych i generuje coraz więcej przerzutów w skali globalnej.

Oceniając obecną sytuację, dr. Michael Hudson, znany ekonomista Wall Street , stwierdził: W terminologii akademickiej, jak nigdy dotąd, Ameryka znalazła się w "optymalnej sytuacji", tzn. mówiąc matematycznie, w takiej w której jakakolwiek zmiana może jedynie spowodować jej pogorszenie się.

Przyczyną tego stanu rzeczy jest rozpasanie rynków finansowych spowodowane ich deregulacją, w wyniku czego doszło do jednoczesnego powstania "baniek" subprime, nieruchomości, surowcowej, etc. Problem amplifikowany został dodatkowo poprzez astronomiczne wydatki wojenne rządu USA.

Wspomniane przyczyny są jednak tylko przysłowiową kroplą przepełniającą czarę, a sam korozyjny proces destrukcji finansów Ameryki i ze względu na rezerwową pozycję jej waluty, reszty świata, został zapoczątkowany przed I Wojną Światową (http://www.polskapanorama.org/instrumentyfinansowe.html), kiedy to prezydent Woodrow Wilson podpisał tzw. Federal Reserve Act, ustanawiający bank emisyjny USA.

Bank ten stanowi de facto prywatną własność małej grupy prominentnych plutokratów (http://en.wikipedia.org/wiki/Federal_Reserve_System), którzy tym samym uzyskali "prawo" do kreowania pieniądza.

Federal Reserve nie jest w rzeczywistości centralnym bankiem państwa, ale prywatną korporacją będącą kartelem prywatnych instytucji finansowych, których właścicielami są: Rothschildowie, Lazard Brothers, Israel Moses Seif, Kuhn, Loeb & Warburg, Lehman Brothers, Goldman, Sachs, J.P. Morgan i Rockefellerowie.

Już w 1932 roku, prezes Komitetu Bankowego Izby Reprezentantów Kongresu USA, Louis T. McFadden tak to oceniał ( Congressional Record, 10 VI 1932r., str. 1295-1296): Mamy w tym kraju jedną z najbardziej skorumpowanych instytucji w historii świata. Mam na myśli Federal Reserve. Jej zarząd okradł Rząd Stanów Zjednoczonych i ich społeczeństwo na sumy wielokrotnie przekraczające cały dług narodowy.... Ta zbrodnicza instytucja praktycznie zbankrutowała nasz rząd.

Dopiero po trzydziestu latach od tego momentu, prezydent John F. Kennedy wydał dekret ( Executive Order) #11110, który de facto odbierał Federal Reserve prawo użyczania przezeń rządowi USA pieniędzy na procent.

Dekret ten uprawniał US Treasury Department (ministerstwo skarbu) do emisji banknotów o równoważności parytetu srebra posiadanego wówczas przez USA. W rezultacie tego wyemitowano ok $4 miliardów banknotów o nominale 2 i 5 dolarowym, wyglądających identycznie do dotychczasowych, z tą tylko różnicą że na marginesie znajdowała się adnotacja United States Note zamiast Federal Reserve Note. Banknoty rządowe miały tą przewagę nad Feds , że miały pokrycie w srebrze podczas gdy te drugie były tylko "pustymi" papierami wartościowymi.

Sześć miesięcy po podpisaniu tego dekretu JFK został zastrzelony, a jego następca Lyndon Johnson (zapewne w obawie o swój los) natychmiast zaprzestał tego "procederu", pomimo że dekret #11110 nie został nigdy formalnie anulowany.

Jeszcze w 1964 roku, na drugiej sesji 88 Kongresu USA, Komitet Bankowy wydał studium zatytułowane Money Facts , gdzie między innymi stwierdzono: Federal Reserve jest maszynką do robienia pieniędzy... na pokrycie każdego czeku wystarczy zamówienie złożone w drukarni ministerstwa skarbu na dodrukowanie potrzebnej sumy.

Mając na uwadze patologiczną sytuację w jakiej znajduje się jedyna waluta rezerwowa świata, kongresman dr. Ron Paul postulował w 2002 roku w Kongresie natychmiastową likwidację Federal Reserve i przywrócenie parytetu złota.

To, że nie udało się przeforsować tej inicjatywy w parlamencie "najbardziej demokratycznego państwa świata", nie powinno nikogo dziwić. Plutokratyczna klika dalej produkowała fałszywe bogactwo, zamieniając je następnie na rzeczywiste i pozostawiając "pospólstwo" z bezwartościowymi papierkami w portfelach.

Obecnie banki centralne wszystkich państw świata posiadają około $2,5 tysiąca miliardów w US Treasury Bonds a dodatkowo $1 tysiąc miliardów znajduje się w portfelach prywatnych instytucji finansowych, nie licząc drobnych inwestorów. Dr. Michael Hudson uważa, że w związku z gigantyczną sumą tego długu, nie istnieje możliwość by Stany Zjednoczone były w stanie spłacić te zobowiązania w przewidywalnej przyszłości.

Tymczasem Federal Reserve dalej rozdaje "zaprzyjaźnionym" bankom tanie pożyczki w tempie $16 miliardów dziennie . Pieniądze z tych pożyczek transferowane są natychmiast do Europy i Azji, gdzie uzyskują one w lokalnych walutach znacznie wyższe oprocentowanie. Transfer funduszy zwiększa tam presję inflacyjną, w związku z czym banki centralne podnoszą stopy oprocentowania; głosząc wszem i wobec, że walczą z inflacją, a w rzeczywistości napędzając tylko dalszą spekulację poprzez uatrakcyjnienie lokat w tych walutach.

Jak zwykle wiodącą rolę w tym złodziejskim procederze ma plutokratyczna jaczejka funkcjonująca w Polsce pod kryptonimem RPP (rabuj polskiego podatnika), wyprzedzająca nawet swój niedościgniony ideał w postaci Europejskiego Banku Centralnego.

W rezultacie tego procederu traci na tym podatnik amerykański-udzielający za pośrednictwem Feds tanich pożyczek, oraz europejski podatnik subsydiujący różnicę w stopach procentowych ich waluty i dolara. Zawsze natomiast zyskuje plutokratyczny spekulant.

Zagraniczni "dolarowi wierzyciele" znajdują się niejako w potrzasku. Banki centralne zmuszone są do akceptowania bezwartościowego dolara, który traktują jak przysłowiowy gorący kartofel zamieniając go natychmiast na amerykański dług państwowy ( US Treasury Bills), dalej powiększając jego astronomiczne rozmiary. Do tej pory wierzyciele ci nie zdobyli się jeszcze na rozwiązanie alternatywne, jakim byłoby gremialne pozbycie się dolarów i denominowanych w tej walucie papierów wartościowych, oznaczałoby to bowiem całkowitą utratę ich wartości. Jednak poprzez ich dalszą akceptację, grzęzną wraz ze Stanami Zjednoczonymi w nasilającym się kryzysie, narażając się na skutki niekontrolowanej inflacji aktywów i nierozerwalnie z nią związanej deflacji długów.

"Nadprodukcja" dolarów powoduje ciągły spadek realnej wartości ich światowych rezerw, a ich posiadacze zdają sobie dobrze sprawę, że USA nie mają ani możliwości ani zamiaru spłacenia tego długu.

W tej sytuacji, główny wierzyciel USA, Chiny, starają się spożytkować nadmiar dolarów poprzez gorączkowe zakupy surowców, ziemi i innych środków potrzebnych do utrzymania wzrostu gospodarczego. Niektóre kraje Bliskiego Wschodu zakupują długoterminowe kontrakty na dostawy żywności. Działania te powodują niekontrolowany wzrost cen żywności i paliw pogarszający globalną sytuację gospodarczą. Trend ten może jednak zostać przyhamowany, gdyż coraz mniej krajów gotowych jest do akceptacji dolara w charakterze zapłaty.

Natomiast bezpośrednie inwestycje w USA nie są zbyt atrakcyjne. Kraj ten od dłuższego już czasu opiera się na wirtualnej gospodarce tzw. FIRE ( Finance, Insurance, Real Estate) , która ze względu na kryzys finansów i nieruchomości jest mało obiecująca. Ponieważ jednak dolarowi wierzyciele ryzykują, w dłuższej perspektywie czasowej, całkowitą deprecjację tego waloru, ograniczona liczba inwestycji FIRE cągle dochodzi do skutku, exemplum zeszłoroczny zakup dużego pakietu akcji Citibank przez bliskowschodniego inwestora.

Ogólnie rzecz biorąc, dalsza "produkcja" fałszywego bogactwa, jakim jest dolar, musi mieć katastrofalne konsekwencje dla gospodarki światowej. Można więc zaryzykować stwierdzenie, że bez fundamentalnych zmian w globalnym systemie finansowym i bez ukrócenia roli światowych fałszerzy bogactwa, jakimi są plutokraci, nie uda się rozwiązać coraz bardziej palących problemów fiskalnych.

Ignacy Nowopolski

27.07.2008r.
RODAKpress

 
RUCH RODAKÓW : O Ruchu Dolacz i Ty
RODAKpress : Aktualnosci w RR Nasze drogi
COPYRIGHT: RODAKnet
NASZE DROGI - button AKTUALNOŒCI W RR NAPISZ DO NAS