Czas się obudzić - DARIUSZ PIOTR KUCHARSKI


 

 

 

 

 

 

 


Czas się obudzić

Jako przysłowiowy "zwykły zjadacz chleba" obserwujący życie publiczne naszego kraju, jestem zbulwersowany metodami działania osób pełniących funkcje państwowe. Wręcz obrażające jest traktowanie przez obecny rząd ogółu społeczeństwa. Karmi się nas półprawdami, stwarza iluzje beztroski, wprowadza stan igrzysk. Stałą praktyką jest stosowanie różnych wybiegów upiększających rzeczywistość poczynając od finansów, przez stan gospodarki, obraz administracji, kolejnictwa, oświaty, po przygotowania do Euro 2012.

Słabość rządu, brak koncepcji, ale i recepty na problemy, doskonale rozgrywa się PR-owsko (dawniej propagandowo), poczynając od ośmieszania i dezawuowania osób lub działań z przeciwnego środowiska politycznego w sposób nie mający nic wspólnego z walką polityczną. Przenosi się celowo zainteresowanie społeczne na tematy zastępcze. Unika się, co dzieje się z wyraźnym poparciem wielu mediów, rzetelnego procesu informacyjnego. Często debaty, dyskusje sprowadzają się do krótkich (zazwyczaj o niskich lotach) wystąpień populistów chcących przypomnieć się wyborcom (p. Donald Tusk, Radosław Sikorski, Paweł Olszewski, Stefan Niesiołowski, Ryszard Kalisz, Grzegorz Napieralski,.). Odnoszę wrażenie, że ma to miejsce często zgodnie z zasadą im brutalniej trzaśnie się inwektywami, oszczerstwami lub sformułowaniami godzącymi w opozycję PiS-owską, tym będzie to głośniejsze, a brylowanie medialne zostanie zapewnione. Merytoryka w takim przypadku zazwyczaj jest zbędna.

Przywołam w tym miejscu tylko kilka przypadków z ostatnich dni, które są niezwykle wymowne. Zenit "wycieczek" i prób deprecjonowania człowieka został osiągnięty w przypadku nakazania wykonania badań psychiatrycznych premierowi RP i prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu. Tu uśmieszki i milczenie są wielką niestosownością. Dosyć dobrze pamiętam czas krótko po tragedii smoleńskiej i dlatego idąc tym obłudnym, kpiącym torem myślowym, sugeruję - może należy sprawdzić stan zdrowia i emocji u osób, które na wieść o tragedii 10.04.2010 roku płakały przed kamerami i rzewnie wspominały nieżyjących, a dzisiaj często ich postawa mija się z normami przyzwoitości. Może stan emocji i umysłu ich został dalece nadszarpnięty, trwale naruszony, a przecież teraz często sprawują wysokie i ważne funkcje (przypomnijmy: kto w blasku kamer płakał, a kto nawet wylewnie się ściskał)?

Do tego dokłada się jako stały akcent kampania negacji dotycząca przyczyn katastrofy smoleńskiej. Wyśmiewanie, czy wręcz niegodne komentarze na temat wyników badania jej przyczyn pokazują, jakby sprawa dotyczyła tylko zniszczenia maszyny, a nie śmierci osób działających na niwie państwowej i jakoby wszystko odbyło się rzecz ujmując trywialnie - prawidłowo.

Smutne, że obecnie rządzący sprowadzają tę wielką tragedię do groteski. Inny przykład, to bezprecedensowe i bezpodstawne ataki na środowisko Radia Maryja i osobę ojca dr. Tadeusza Rydzyka, zintensyfikowane ostatnimi czasy najpewniej, aby radio ograniczyło krytykę obecnie rządzących i zbyt śmiało nie popierało Prawa i Sprawiedliwości.

W ten nurt przedwyborczych szykan wpisuje się także chęć postawienia przed Trybunałem Stanu premiera Jarosława Kaczyńskiego i ministra Zbigniewa Ziobrę.
Bolesne, że jesteśmy traktowani jak nieświadoma, bezwolna i niewykształcona masa potrzebna tylko do prostej pracy i stawiania krzyżyka w wyborach na ich PO-wskiej liście. Jako wolni obywatele musimy podnosić głos, gdy są podejmowane tak nikczemne kroki. Haniebność tych działań nie wymaga raczej komentarza.

Najstraszniejsze jest jednak to, że kreowane przez obecnie rządzących państwem wzorce postaw i działań pod wpływem bezkarności stają się akceptowane i są podchwytywane przez niższe struktury w kraju. To prowadzi w prostej linii do jego ubożenia, niszczenia i osłabienia. Przyczynia się do wytwarzania nieformalnych związków i powiązań, niezwykle szkodliwych dla nas wszystkich, co staje się widoczne w sferze życia politycznego, ekonomicznego, społecznego i rodzinnego.

Dokłada się do tego całkowicie nierealna, wręcz godząca w interesy państwa polskiego polityka rządowa w postaci przyjmowanych ustaleń, umów, zapisów, np. w sprawie podatku od CO2, akcyzy węglowej, bezmyślnej prywatyzacji nawet strategicznych podmiotów, czy likwidacji przemysłu stoczniowego i jego kooperantów. Konsekwencje tych decyzji dopiero obnażą się przed nami w przyszłym roku, czyli po wyborach. Warto o tym pamiętać.

Szanowni Państwo, pokrzyżujmy im plany i zagłosujmy zgodnie z rozsądkiem, bez medialnej, rządowej demagogii dla dobra swojego, dzieci i emerytów, bo przecież i my nimi będziemy. Nie chcemy również, aby nasze dzieci wyjeżdżały w poszukiwaniu pracy do innych krajów i tam układały sobie życie z dala od nas.

Dariusz Piotr Kucharski

02.07.2011r.
RODAKnet.com

 
RUCH RODAKÓW : O Ruchu Dolacz i Ty
RODAKpress : Aktualnosci w RR Nasze drogi
COPYRIGHT: RODAKnet