Wielki sukces antyaborcyjnego filmu - ŁUKASZ ADAMSKI  

 

 

 

 

 

 

Wielki sukces antyaborcyjnego filmu

Antyaborcyjny film "October Baby" znalazł się na 8 miejscu amerykańskiego Box Office. Mimo tego, że film jest rozpowszechniony w jedynie 390 kopiach, śmiało konkuruje z wielkimi hitami. Przypominamy historię powstania tego niezwykłego dzieła opartego na życiu kobiety, która jako dziecko przeyżyła aborcję.

Niedawno podczas rozmowy o aborcji z Marią Czubaszek, polityk PiS Bolesław Piecha przypomniał niesamowitą historię kobiety urodzonej podczas aborcji. Poseł PiS rozdał kobietom płytki z filmem o Giannie Jessen, która urodziła się podczas dokonywanej na niej aborcji. Szkoda, że Piecha nie zdążył opowiedzieć o tej kobiecie w telewizji. Jej historia komentuje lepiej działania Czubaszek niż najlepsze argumenty działaczy pro-life. Trudno zresztą o bardziej nieprawdopodobną historię, która powinna wstrząsnąć każdym zwolennikiem "prawa do własnego brzucha". Matka Jassen, poddała się aborcji w jednej z klinik Planned Parenthood. Kobieta dostała do macicy zastrzyk z roztworem, zawierającym sól i substancje powodujące skurcze. Mieszanka ta wyżera płuca i skórę nienarodzonego dziecka, a kurcząca się macica w ciągu 24 godzin wydala zmasakrowane dziecko. Tym razem dziecko zaczęło jednak płakać. "Kiedy mnie zobaczyli, doświadczyli horroru morderstwa" - opowiadała na jednym ze spotkań Gianna. "Powinnam być ślepa i poparzona, powinnam być martwa, ale urodziłam się żywa. W akcie urodzenia mam napisane: "urodzona w trakcie aborcji", a poniżej jest podpis lekarza, który tę aborcję przeprowadzał. W wieku 17 miesięcy Gianna został oddana pod opiekę zastępczej matce. Wtedy rozpoczęto rehabilitację dziewczynki. Dziś Gianna jest jedną z najsłynniejszych obrończyń praw nienarodzonych ludzi. Przemawiała między innymi w amerykańskim Kongresie, w brytyjskim parlamencie i w obecności prezydenta Stanów Zjednoczonych. "Kiedy słyszę, że należy dopuścić aborcję w sytuacji, gdy dziecko może być upośledzone, to w moim sercu rozgrywa się horror. Cóż to za arogancja silnych, którzy chcą decydować, kto może żyć, a kto nie. A przecież tym, co ich samych utrzymuje przy życiu, jest miłosierdzie Boga, nawet jeśli oni Go nienawidzą" - mówi kobieta.

Jej historia zainspirowała filmowców. Oczywiście obraz zahaczający o jej los wyprodukowała niezależna wytwórnia. Jednak rolę w nim przyjął John Schneider znany ze "Smallville" czy Jasmine Guy z "Kronik wampirów". Obraz opowiada dramatyczną historię luźno zainspirowaną życiem Jassen. Główną bohaterką obrazu jest Hannah, 19 letnia studentka college'u, która dowiaduje się, że nie tylko jest adoptowana, ale przetrwała aborcję jako dziecko. Chcąc dowiedzieć się o swojej przeszłości wraz z przyjaciółmi jedzie przez Amerykę szukać swojej matki. W trakcie podróży odkrywa czym jest miłość, nadzieja i wybaczenie. Twórcy filmu przekonują, że wpadli na pomysł napisania scenariusza, gdy usłyszeli historię Jenny. "Tego filmu nikt nie chciał. Z wyjątkiem twórców i jak się teraz okazuje widzów. Naszym projektem nie interesowało się żadne studio filmowe. Uważano, że podejmuje zbyt kontrowersyjny temat. Przeżywaliśmy momenty zniechęcenia. Film nie był skończony, nikt nie chciał obejrzeć tego co już nakręciliśmy" - mówił w jednym z wywiadów współtwórca filmu John Erwin. Jednak mimo skromnego budżetu, film znalazł się w pierwszej dziesiątce amerykańskiego Box Office. Trudno o lepszy start dla filmu, który jest rozpowszechniony w 390 kopiach, Podczach, gdy średnia liczba kopii dla amerykańskich filmów wynosi 3-4 tysiące. "Wierzę, że aby zmienić punkt widzenia człowieka , najpierw musisz zmienić jego serce. Mamy nadzieję, że film przyczyni się do takiej zmiany" - napisał kilka miesięcy temu operator filmu w liście do The Christian Post. Gianna Jessen wykonała główną piosenkę do filmu - "Ocean Floor". Po jednym z pierwszych seansów powiedziała: "Śmiałam się, płakałam i się mocno oczyściłam wewnętrznie. Dziękuję twórcom" . "Ten film uleczył kawałek mojej duszy" -opisała film Kelly Clinger, była wokalistka z chórków Britney Spears, która dokonała dwóch aborcji w swoim życiu, a obecnie jest znaną obrończynią życia. Na ekrany polskich ma podobno wejść niesamowity antyaboryjny "Loving Bad Man" ze Stephenem Baldwinem. Czy dystrybutorzy zdecydują się na wprowadzenie "October Baby"? Miejmy nadzieję, że nie będzie trzeba na niego czekać tak długo jak na "Drogę życia" czy "There be dragons", które do tej pory nie ma ustalonej daty premiery w naszym kraju.

Łukasz Adamski
www.lukaszadamski.pl
Artukuł ukazał się we Frondzie

14. 04. 2012r.
RODAKpress

 
RUCH RODAKÓW : O Ruchu Dolacz i Ty
RODAKpress : Aktualnosci w RR Nasze drogi
COPYRIGHT: RODAKnet